Żona Jana Nowickiego opowiedziała o jego chorobach. "Nie epatował cierpieniem"
Anna Kondratowicz, wdowa po Janie Nowickim, udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, że aktor przed śmiercią chorował. Ale nie lubił o tym mówić.
Jan Nowicki zmarł 7 grudnia w swoim domu w Krzewencie. Aktor miał 83 lata. Dla wielu ta informacja była dużym zaskoczeniem. Nowicki do końca był aktywny. Zagrał epizod w ostatnim filmie Krzysztofa Zanussiego, a w weekend przed śmiercią spotkał się z przyjacielem Jackiem Bławutem na wspólne oglądanie meczu.
Teraz wdowa po aktorze Anna Kondratowicz w rozmowie z "Faktem" zdradziła, że Nowicki nie był zdrowy, tylko nie lubił opowiadać o swoich dolegliwościach: - To nie stało się nagle, bo od wielu lat chorował. Nie był zdrowym człowiekiem. Miał mnóstwo dolegliwości, ale to był gość z fasonem, charakterem, osobowością i nie epatował swoim cierpieniem. Nie cierpiał rozmawiać o chorobach, zwłaszcza publicznie. Uważał, że to jest bardzo nieeleganckie.
Kondratowicz powiedziała też, że Nowicki nie przeszedł operacji serca przed śmiercią: - Nie miał żadnej operacji kardiologicznej. Serce miał w niezłej formie. Natomiast miał miażdżycę, a ten planowany na połowę grudnia zabieg, miał udrożnić żyły i tętnice w prawej nodze. Lewą miał "naprawianą" w lipcu ubiegłego roku. Zmarł na zator sercowo-płucny. Niemniej jednak był to ogromny wstrząs.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2022 r. Pozostaną w naszej pamięci
Aktor kochał korzystać z życia i robił to do końca: - Palił 70 lat. Do końca. Kochał palić, kochał dobry alkohol, kochał smacznie zjeść. Był entuzjastą. Żył i, okazało się, umarł na swoich warunkach.