"Chodzę na palcach, podtykam kanapki"
Gdy na świat przyszły ich dzieci (mają dwóch synów, Maciej jest aktorem, Filip reżyserem), postanowiła zrezygnować z teatru.
- Wojtek jest ważniejszy, bo jest o wiele zdolniejszy ode mnie. Gdy on pisze godzinami, zamknięty w pokoju, ja chodzę na palcach, podtykam kanapki, żeby tylko pracował i nie wypadł z rytmu - cytuje słowa Marczewskiej "Dobry tydzień".
W tym samym wywiadzie aktorka przyznaje, że jest wciąż zakochana w swoim mężu, a bez niego czuje się "jak okaleczona".
- Dzięki żonie jestem, jaki jestem. Uwierzyłem w siebie, w sens swojej pracy, a nasz związek to jest coś najlepszego, co mogło nam się w życiu zdarzyć - powiedział w jednym z wywiadów Wojciech Marczewski.