Kochał wszystkie dzieci
Wkrótce poślubił poznaną w teatrze Krystynę, z którą spędził całe swoje życie. Przyjaciele nie mogli się nadziwić, jak świetnie dobranym i zgodnym okazali się małżeństwem. Tym większe więc było ich zdziwienie, że para nie doczekała się własnych dzieci.
Kęstowicz, nawet jeśli żałował, nigdy się nie skarżył. I całe życie poświęcił cudzym dzieciom. Występował w ulubionych programach najmłodszych, „Porze na Telesfora” i „Piątku z Pankracym”, objeżdżał szkoły, rozmawiał z uczniami, odwiedzał ośrodki dla niepełnosprawnych.
- Pankracy bardzo pomagał mi nawiązać kontakt z dziećmi siedzącymi przed telewizorem i tymi, z którymi spotykałem się w szpitalach, aby pomagać małym pacjentom w niełatwych chwilach – mówił w Życiu Warszawy. - To przynosiło dużą satysfakcję. A gdy pod koniec lat 80. otrzymał nagrodę za swoją pracę zawodową - 100 tysięcy złotych - całą sumę przeznaczył na stworzenie fundacji „Dać Szansę”. Został również członkiem zarządu i komisji rewizyjnej Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci.