Spotkał się z fanami. Tak wygląda 13 lat po udarze

Tim Curry urodził się w 1946 roku w Anglii. Do Hollywood trafił za sprawą spektakularnego sukcesu brytyjsko-amerykańskiej produkcji "Rocky Horror Picture Show" z 1975 roku, w której zagrał główną rolę. Kosztujący jedynie 1,2 mln dolarów musical zarobił w Stanach blisko 113 mln dolarów, stając się trzecim najbardziej dochodowym filmem roku (przegrał jedynie ze "Szczękami" oraz "Lotem nad kukułczym gniazdem").

Niezapomnianą kreację Curry stworzył także w miniserialu z 1990 roku "To", w którym wcielił się w demoniczną postać klauna Pennywise'a. W kolejnych latach aktor stał się gwiazdą drugiego planu w hollywoodzkich produkcjach. Zagrał w takich przebojach, jak "Polowanie na Czerwony Październik", "Kevin sam w Nowym Jorku", "Trzech muszkieterowie", "Kongo", "Aniołki Charliego".

Jego kariera rozwijała się do 2012 roku. "Właśnie miałem masaż i nic nie zauważyłem, ale w pewnym momencie usłyszałem, jak masażysta powiedział: ‘Martwię się o ciebie, muszę wezwać karetkę’. Nie straciłem przytomności. Nie czułem się nawet nieswojo ani nie miałem wrażenia, że coś jest nie tak. Powiedziałem, żeby nie dzwonił na 911. Na szczęście mnie nie posłuchał" – wspomina Tim Curry.

"Zapewne zawdzięczam życie temu, że mnie zignorował, posłuchał instynktu i wezwał karetkę. Nawet gdy mnie do niej ładowali, nadal myślałem, że masażysta przesadził i że zrobił absurdalne i niepotrzebne zamieszanie. Dopiero, gdy odzyskałem przytomność po operacji dowiedziałem się, że doznałem poważnego udaru" – przyznaje aktor.

Tim Curry wciąż porusza się na wózku inwalidzkim. W ostatnich latach, co zrozumiałe, bardzo rzadko spotyka się z widzami. Gdy pojawił się w The Academy Museum of Motion Pictures na spotkaniu zorganizowanym z okazji 50. rocznicy premiery "Rocky Horror Picture Show", publiczność przywitała go długimi owacjami na stojąco.