"33 sceny z życia": pierwsze wrażenia festiwalowe

Wczoraj publiczność miała okazję zobaczyć przez wielu uznawany za faworyta do zdobycia Złotych Lwów film Małgorzaty Szumowskiej "33 sceny z życia". Po reakcjach wychodzących widzów sądząc obraz podobał się.

"33 sceny z życia" to wyjątkowe studium o umieraniu starszych, ale także dramacie młodych, którzy nie umieją poradzić sobie z tragedią. Życie głównej bohaterki, Julii, z dnia na dzień diametralnie się zmienia, gdy nagle traci ona ukochanych rodziców i męża, a jej kariera przechodzi kryzys.

"33 sceny z życia": pierwsze wrażenia festiwalowe
Źródło zdjęć: © Oficjalna strona festiwalu

16.09.2008 12:31

Szuka ucieczki w miłości do innego mężczyzny, który ostatecznie odrzuca ją. Szumowska jest oszczędna w serwowaniu widzom obrazu i słów. Wszystko opiera się na doskonałej obserwacji życia rodziny, która choć okropnie dotknięta przez los, jest zbudowana na obrazie tradycyjnej rodziny polskiej.

Życie szczęśliwej familii zamienia się w piekło. I choć każdy z bohaterów na swój sposób próbuje poradzić sobie z nią, ostatecznie wszyscy są nią "dotknięci" na zawsze.

Najbardziej "zniszczone" życie po śmierci rodziców czeka główną bohaterkę. Choć udaje ona, że potrafi poradzić sobie dalej sama, ostatnia scena udowadnia zupełnie coś innego. Samotność będzie jej towarzyszyła aż do końca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)