50 Cent już nie chce być jak George Bush
Raper 50 Cent nie może się doczekać kolejnych wyborów prezydenckich.
Muzyk nie popiera rządów George'a W. Busha i bardzo chce móc wybrać nową głowę państwa.
Niechęć 50 Centa do obecnego prezydenta narodziła się niedawno. Jeszcze dwa lata temu gwiazdor wyrażał się o polityku w samych superlatywach.
- Chcę uścisnął jego dłoń i powiedzieć mu, jak wiele z siebie samego w nim widzę - zapewniał.
Dziś raper uważa jednak, że Bush jest okrutny i pozbawiony serca.
- George Bush ma talent - ironizuje na łamach "New York Magazine". - Ma w sobie mniej współczucia niż przeciętna istota ludzka. Pod żadnym względem nie aspiruję do tego, żeby być taki, jak on.
Już 3 września światło dzienne ujrzy nowy album 50 Centa, zatytułowany "Curtis". Gwiazdor przygotowuje się też do występu w filmie "Righteous Kill" u boku Roberta De Niro i Ala Pacino.