Afery Teletubisiowej ciąg dalszy
"Wierzymy w wolność mediów" - powtórzył we wtorek kilkakrotnie rzecznik Komisji Europejskiej (KE)
, gdy zagraniczni dziennikarze pytali o szkodliwość popularnej brytyjskiej bajki dla dzieci "Teletubisie".
30.05.2007 11:17
"- Czy Komisja Europejska zgadza się, że "Teletubisie" promują homoseksualizm i są szkodliwe dla dzieci?" - pytali we wtorek na codziennym briefingu KE zagraniczni korespondenci w Brukseli. Dopytywali, "co KE sądzi o tym, że polski rząd zamierza ocenić", czy bajka ta może być pokazywana w telewizji publicznej.
"- Wierzymy w wolność mediów" - powiedział rzecznik komisarz UE ds. mediów Viviane Reding, Martin Selmayr.
Gdy pytania nie milkły, głos zabrała prowadząca briefing rzeczniczka Pia Ahrenkilde Hansen:
"Odpowiedź KE była poważna i nie mamy nic więcej do dodania - wierzymy w wolność mediów".
W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Wprost", który ukazał się w poniedziałek Rzecznik Praw Dziecka Ewa Sowińska, powiedziała że spotkała się z opinią, że "Teletubisie", popularny animowany program dla najmłodszych produkowany przez BBC promuje homoseksualizm i dlatego zamierza poprosić psychologów ze swojego biura o ocenę, czy bajka ta może być pokazywana w telewizji publicznej.
Chodzi o to, że jedna z postaci teletubiś o imieniu Tinky-Winky zawsze występuje w programie z damską torebką, co mogłoby sugerować, że jest gejem.
O sprawie, w ślad za agencjami, doniosły na swoich stronach internetowych zagraniczne media jak belgijska "La Libre Belgique", francuskie "Le Figaro", czy brytyjski brukowiec "The Sun".
Teletubisie to serial telewizyjny przeznaczony dla najmłodszych dzieci (1-4 lata), produkowany w latach 1997-2001 na zamówienie stacji BBC. Program szybko zyskał wielką popularność na całym świecie.
Uznano go za edukacyjny i dopasowany do specyfiki rozwojowej dzieci.
Wygrał nagrodę BAFTA w 1998 oraz Nickleodeon UK Children's Award. Program jest wyświetlany w 120 krajach i został przetłumaczony na 21 języków. W Polsce pokazywały go m.in. telewizja publiczna, i Canal+.