Woli grać złe czarownice niż piękne księżniczki
Można odnieść wrażenie, że postacie grane przez panią wpisują się w schemat skrzywdzonej kobiety...
– I krzywdzone, i krzywdzące, po równo. Z czasem, na szczęście, więcej złych czarownic niż pięknych księżniczek. Staram się zawsze dobrze rozgryźć każdą moją bohaterkę pod względem psychologicznym. Najlepsze do grania są postaci pęknięte, silne, ale miękkie w środku jak Małgorzata z „Listów do M.” czy odwrotnie – niepewne i bezradne jak Iza z „Barw szczęścia”, ale z wewnętrzną siłą. Takich sprzeczności szukam w postaci.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Zobacz także: