Aktor oscarowego "Życia na podsłuchu" nie żyje
Niemiecki aktor Ulrich Mühe nie żyje. W Polsce i na świecie zyskał popularność dzięki znakomitej roli agenta Stasi w filmie „Życie na podsłuchu", który zdobył w tym roku Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny.
26.07.2007 11:31
Niemieckie media poinformowały, że aktor zmarł już w niedzielę w miejscowości Walbeck w Saksonii-Anhalt.
Przyczyną śmierci był rak żołądka – choroba, z którą Mühe zmagał się od lat, ale do której otwarcie przyznał się dopiero w obszernym wywiadzie prasowym w miniony weekend.
Po powrocie z ceremonii rozdania Oscarów w Los Angeles aktor poddał się w Niemczech skomplikowanej operacji żołądka.
Pochodzący z NRD Mühe początkowo grał przede wszystkim w teatrach, później obejmował również rolę w filmach. Przed dwoma laty otrzymał Niemiecką Nagrodę Telewizyjną.
Jego największym sukcesem była jednak rola w „Życiu na podsłuchu". Mühe w sugestywny sposób zagrał w nim oficera Stasi, który inwigilując popularnego pisarza i jego kochankę, nabiera coraz więcej wątpliwości wobec metod działania enerdowskiego aparatu bezpieczeństwa.
Ulrich Mühe miał 54 lata. Pozostawił żonę i córkę z pierwszego małżeństwa z aktorką Jenny Gröllmann, której w ubiegłym roku zarzucił, że współpracowała ze Stasi.