''Dorośli nadużyli swojej pozycji''
Ale tych upokorzeń na planie było znacznie więcej.
- To nie była jedyna scena rozbierana – mówiła w "Twoim Stylu". - Jest jeszcze jedna, która nie weszła do filmu. Wajda wymyślił, że dwójka młodych bohaterów – Alina i Witek – zostanie jakby wypędzona z raju. Ja i mój partner Piotr Wawrzyńczak nagusieńcy mieliśmy biec w step aż „do zatracenia w horyzoncie”. A wie pani, co to znaczy dla kamery? Trzeba biec kilkaset metrów i jeszcze wrócić. Długi bieg na golasa… To było straszne, gorsze od sceny miłosnej. Kwiecień, więc zimno, no i uczucie upokorzenia, zawstydzenia. Oboje z Piotrkiem byliśmy w szoku. Coś się we mnie wtedy złamało, coś zostało uszkodzone. Dorośli z mistrzem Wajdą na czele nadużyli swojej pozycji.
Po zakończeniu zdjęć Młynarska była wrakiem.
- Skutki tego zdarzenia były dla mojej psychiki i dalszego życia opłakane – dodawała. - Naruszono moją intymność. Potem długo nie mogłam odzyskać szacunku do samej siebie. Nie potrafiłam się chronić, pozwalałam innym na zbyt wiele.