Al Pacino nic nie potrafi
Al Pacino odebrał nagrodę Amerykańskiego Instytutu Filmowego za całokształ osiągnięć artystycznych. Amerykanin uznał jednak, że nie zasłużył na ów zaszczyt.
Wyróżnienie wręczono w Kodak Theatre podczas trwającej trzy godziny ceremonii. Jej uczestnicy mieli okazję zobaczyć fragmenty najsłynniejszych filmów z udziałem legendarnego aktora, jak "Ojciec chrzestny", "Człowiek z blizną", "Serpico" i "Zapach kobiety".
Pomimo wieloletniego doświadczenia i pełnej spektakularnych sukcesów kariery, Pacino zachował się wyjątkowo skromnie, odbierając nagrodę. - Potrzeba mi postaci - oświadczył wzruszony. - Ja sam nie uważam, żebym był zdolny do zrobienia czegokolwiek.
Nieco więcej do powiedzenia mieli koledzy gwiazdora.
- Głębia twojego artyzmu może być przyćmiona jedynie przez twoją hojność, ciepło i ducha - zapewnił Andy Garcia, który spotkał sie z Pacino na planie filmów "Ojciec Chrzestny 3" i "Ocean's Thirteen". - Jesteś Van Goghiem i Modiglianim.
Oliver Stone, twórca scenariusza do "Człowieka z blizną," pochwalił bohatera wieczoru za niezwykłe poczucie humoru oraz "wielkie, choć niezrozumiane serce".
Bardziej bezpośredni był Jamie Foxx, który nazwał Pacino "największym aktorem na świecie".
Al Pacino był ośmiokrotnie nominowany do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Statuetkę Oscara wywalczył sobie w 1992 roku za rolę porucznika Franka Slade'a w dramacie "Zapach kobiety". W roku 1996 odebrał wyróżnienie Independent Feature Project za całokształt osiągnięć. W roku 2001, podczas ceremonii wręczenia Złotych Globów, przyznano mu nagrodę imienia Cecila B. De Mille'a.
Pacino jest trzydziestym piątym aktorem, którego wyróżnił Amerykański Instytut Filmowy. Wśród wcześniejszych laureatów znaleźli się m.in. Sean Connery, Martin Scorsese, Steven Spielberg, Elizabeth Taylor, Alfred Hitchcock, Bette Davis i Jack Nicholson.
Od 8 czerwca gwiazdora możemy podziwiać w komedii "Ocean's Thirteen".