Aleksandra Grabowska kontynuuje tradycję rodzinną. Ale aktorką została wbrew rodzicom
Aleksandra Grabowska nie skończyła szkoły teatralnej, a aktorstwo wybrała w momencie, kiedy już właściwie przestała o tym marzyć. Rodzice bardzo nie chcieli, żeby wzięła z nich przykład. Wielu widzów zastanawia się w sieci, czy pochodzi z "tych" Grabowskich.
- Dla mnie to było odświeżające doświadczenie. Wróciłam po sześciu latach do liceum, przefarbowałam włosy, obcięłam grzywkę i wraz z tą metamorfozą fizyczną weszłam w buty kogoś o te kilkanaście lat młodszego ode mnie. Spędziłam też trochę czasu ze społecznością romską [...]. W serialu jest scena snu Gity, która przygotowuje się do ślubu. Nasze romskie aktorki, a było ich 12, poproszono, by zaśpiewały piosenki, które śpiewa się pannie młodej przed ślubem. Stałyśmy z Zosią Jastrzębską całe poruszone tą sceną - opowiadała w rozmowie z Akpą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sławne dzieci polskich gwiazd
Przyrodnia siostra
Aleksandra Grabowska jest z zawodu scenografką teatralną, ukończyła najpierw liceum plastyczne, a potem ASP.
- Moi rodzice dbali o to, żeby nie przyszło mi do głowy aktorstwo. Wychowałam się jednak w teatrze i nie wyobrażam sobie bez niego życia. [...] Pewnie by się to nie wydarzyło, gdyby nie zbieg okoliczności. Kiedy moi rodzice już odetchnęli z ulgą, dostałam zaproszenie na casting do pierwszego sezonu "Belfra". W jednej chwili okazało się, że jestem w tym zawodzie zakochana. Aktorstwo jest moją totalną miłością i nie umiem bez niego żyć. Przepadłam totalnie - stwierdziła artystka.
Aleksandra jest córką aktorów: Marty Konarskiej i Piotra Grabowskiego, którzy rozwiedli się w 2008 r. W tym samym czasie urodziła się Lena, przyrodnia siostra Aleksandry, ze związku ojca z Anną Dereszowską.
Zmyłkowy nepotyzm
Wbrew twierdzeniom niektórych internautów Aleksandra nie jest spokrewniona z Andrzejem Grabowskim, serialowym Ferdkiem Kiepskim. Reprezentuje inny klan Grabowskich, aczkolwiek raz jeden skorzystała na tej zbieżności nazwisk.
- Pracowałam w teatrze przy bardzo wymagającym projekcie, gdzie odpowiadałam za scenografię i reżyserię światła. Było mało czasu, a więc dużo nerwów. Wszyscy traktowali mnie z wielkim poważaniem i okazywali wsparcie, co było szalenie miłe. Okazało się, że przez cały czas byli przekonani, że jestem wnuczką Mikołaja Grabowskiego (brata Andrzeja - red.), który w tymże teatrze pracował - wyznała Aleksandra Grabowska.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: