Amber Heard przyznała się do pobicia Johnny'ego Deppa. Chciała obronić swoją siostrę
Podczas procesu Amber Heard przyznała się do uderzenia Johnny'ego Deppa. Kobieta twierdzi, że zrobiła to tylko dlatego, żeby chronić siostrę. Taka rekcja kobiety nastąpiła po tym, jak przypomniała sobie, co Depp zrobił swojej ówczesnej dziewczynie, Kate Moss.
W 2016 roku aktorka Amber Heard złożyła pozew o rozwód. Kobieta twierdziła, że mąż stosuje wobec niej przemoc fizyczną oraz psychiczną. Od tego czasu do Johnny'ego Deppa przylgnęła łatka "damskiego boksera". Po czasie na jaw zaczęły wypływać informacje, jakoby Amber również znęcała się fizycznie i psychicznie nad aktorem. Teraz Depp toczy bitwę na sali sądowej z magazynem "The Sun", który oskarżył o zniesławienie.
Podczas ostatniej rozprawy sądowej Amber Heard przyznała się do pobicia męża. Zeznała, że zrobiła to po to, żeby ochronić swoją młodszą siostrę, Whitney Henriquez. Do tego przykrego incydentu miało dość w marcu 2015 roku. Jak podaje Deadline, adwokat Deppa zarzucił Heard, że uderzyła aktora w twarz.
Amber Heard i James Franco mieli romans? Ujawniono nagranie z kamery windy
Amber nie zaprzeczyła i przyznała się do napaści na byłego męża. Dodała jednak, że nie zrobiła tego bez przyczyny. "Tamtego dnia uderzyłam Johnny'ego, bo stanęłam w obronie mojej siostry. On chciał ją zepchnąć ze schodów, a chwilę wcześniej przypomniałam sobie pewną informację - podobno zepchnął też swoją byłą dziewczynę - chyba Kate Moss. Słyszałam tę plotkę od dwóch osób i nie mogłam o niej zapomnieć" - powiedziała.
Uderzyła Johnny'ego Deppa, bo chciała uchronić siostrę przed nadchodzącą tragedią
Heard miała uderzyć mężczyznę pięścią w twarz. Zaprzeczyła jednak doniesieniom, że splunęła na niego czy rzuciła w niego puszką. Johnny Depp twierdzi jednak, że takie zachowanie miało wtedy miejsce. Aktorka dodała również, że jej były partner nie pozostaje bez winy - to on miał wtedy uderzyć ją i jej siostrę,
Była żona Johnny'ego Deppa dała również do zrozumienia, że to był pierwszy raz, kiedy podniosła na mężczyznę rękę. Aktor miał się nad nią znęcać, zanim doszło do incydentu na schodach. Zeznania Amber są kluczowe dla obrony "The Sun". W procesie ma zostać wykazana wina Deppa i fakt, że określenie aktora "damskim bokserem" znalazło swoje uzasadnienie w czynach mężczyzny.
W następnym miesiącu rozpocznie się proces, podczas którego Amber Heard ma odpowiedzieć za zniesławienie aktora. Aktorka miała odpowiedzieć na artykuł opublikowany przez "The Washington Post", w którym zaznaczyła wówczas, że jest ofiarą przemocy, która ciągnie się od kilku lat. Johnny Depp zarzuca jednak byłej żonie zrujnowanie mu kariery aktorskiej.