Wojna z dziennikarzami
Wreszcie Przybylska wypowiedziała wojnę fotoreporterom. Kiedy zorientowała się, że natrętni paparazzi nie mają zamiaru przestać jej dręczyć i wciąż wystają pod jej domem i szkołą dzieci, postanowiła odpowiedzieć ogniem.
Zaczęła nagrywać dziennikarzy, a filmiki umieściła na swoim Instagramie. Złożyła również zawiadomienie do prokuratury. Sprawę jednak przegrała.
- Prokurator uznał, że zachowanie reporterów nie miało charakteru uporczywego, więc nie było znamion przestępstwa - cytuje Fakt słowa Witolda Niesiołowskiego z gdyńskiej prokuratury.
- Funkcjonariusze przeanalizują materiał i zdecydują, czy fotoreporterzy dopuścili się wykroczenia tzw. złośliwego niepokojenia. Dalsze czynności zależą już od policji.