Anna Przybylska: Nowa rola i kolejna metamorfoza pięknej aktorki
17.07.2013 | aktual.: 22.03.2017 17:41
Przybylska nie tylko wcieliła się w rolę striptizerki, ale i zagrała u boku swojego 2-letniego syna!
*Anna Przybylska* niezmiennie jest uznawana za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Rzadko pojawia się na imprezach, zwykle nie bywa bohaterką skandali, ale czasem potrafi zaskoczyć jak nikt inny.
Kilka miesięcy temu jako Natasza uwiodła Michała Żebrowskiego w "Sępie" Eugeniusza Korina, a w ostatnim czasie powaliła na kolana tłum zebrany na plaży w Sopocie.
Na otwarciu Kina Letniego Orange Przybylska wystąpiła w długiej sukni z oszałamiającym dekoltem, w futrze i... blond fryzurze.
Ci, którzy w nowym wcieleniu zechcą ją zobaczyć na ekranie, będą musieli poczekać do jesieni. Wówczas na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni premierę ma mieć "Wyprawa na Księżyc" Jacka Bromskiego.
W filmie Przybylska wcieliła się w rolę striptizerki. Co więcej, u boku aktorki zadebiutował jej 2-letni synek! Czy chłopiec widział mamę nago? Jak sprawdził się na planie?
Striptiz bez nagości?
"Jaś znakomicie sprawdził się w swojej roli. Świeży, naturalny, bez zadęcia, które mają często dzieci przychodzące na castingi" – mówi Jacek Bromski magazynowi Flesz.
Reżyser przekonuje też, że akcja filmu toczy się w latach 60., więc o żadnej nagości nie może być mowy.
"Wszystko jest opowiadane w formie zawoalowanej" – tłumaczy. Fani nieprzemijającej urody Anny Przybylskiej będą odrobinę zawiedzeni artystyczną decyzją reżysera. Jest ona jednak w pełni uzasadniona – film ma być adresowany do młodych widzów.
W pozostałych rolach zobaczymy też młodych, zdolnych aktorów (m.in. Mateusza Kościukiewicza)
. Prócz małego Jasia na ekranie po raz pierwszy pojawi się też Filip Pławiak.
Historyczne tło opowieści
Tłem nowej fabuły z Przybylską w jednej z głównych ról mają być wydarzenia z lipca 1969 roku, czyli lądowanie człowieka na Księżycu.
To był mały krok dla człowieka, ale wielki dla ludzkości. A jakie były pierwsze kroki w karierze ponętnej Anny Przybylskiej?
Jej ekranowy debiut datuje się na rok 1997, kiedy Przybylska uwiodła publiczność rolą Suczki w filmie "Ciemna strona Wenus" Radosława Piwowarskiego. Nikt nigdy nie narzekał na to, że brak jej profesjonalnej edukacji w szkole aktorskiej.
Przybylska "ma charyzmę i przykuwa uwagę widza" – twierdzi Eugeniusz Korin. Zarówno wielu reżyserom, jak i widzom, to w zupełności wystarczy.
Kamera kocha Przybylską – jej foremną twarz i przepiękne oczy. Prestiżowe marki kosmetyczne walczą o to, by aktorka firmowała ich produkty swoim nazwiskiem.
Wzorowa pani domu?
Mimo spełniania się w wielu dziedzinach, Przybylska znajduje czas dla rodziny.
Jej drugim partnerem życiowym (z pierwszym mężem rozwiodła się w 2001 roku) został piłkarz Jarosław Bieniuk. Przybylska ma z nim córkę Oliwię oraz dwóch synów – Szymona i Jana.
Aktorka wygląda na szczęśliwą matkę i zadowoloną żonę. Po jedenastu latach wspólnego życia swój związek uważa za nierozerwalny. Wie, jak dużo łączy ją z Bieniukiem.
Zdaje się też, że nie drażnią jej nawet przeprowadzki: "Ile razy się przeprowadzałam? Poczekaj, niech policzę. Najpierw były Wronki, potem Poznań, Gdynia, Turcja, Gdynia, Cypr, Łódź…" – komentuje ze śmiechem.
* Rodzinę zawsze stawia na pierwszym miejscu*, ze względu na brak czasu nie przyjmuje wszystkich ról i może dlatego tak świadomie wybiera projekty, w jakich bierze udział.
Gwiazdy na horyzoncie
"Skupiam się przede wszystkim na bohaterce, którą mam zagrać. Bardzo istotny jest oczywiście sam scenariusz, musi być naprawdę interesujący. Niezwykle ważna jest również osoba reżysera. Przed dokonaniem wyboru staram się dowiedzieć od innych, jak się z danym reżyserem pracuje. Na planie* emocje często potrafią wziąć górę*, więc lepiej wiedzieć wcześniej, z kim się ma do czynienia" – wyznawała Przybylska w jednym z wywiadów.
Rolę w "Wyprawie na Księżyc" Bromski* napisał podobno specjalnie dla niej*.
Czy kiedyś konkretne role będą pisane specjalnie dla jej syna, Jana? Czy mały chłopiec ma szansę podążyć śladami swoich kolegów i za kilka lat być jak Jaden Smith, który kradnie nie mniej serc, niż jego ojciec – Will Smith?
Zapewne przekonamy się o tym już niedługo!
(ab/kk)