Ofiara handlarzy mięsem?
Wspólnie ze Zbyszkiem Cybulskim i Wilhelmem Machem, Kobiela współtworzył też scenariusz do filmu "Do widzenia, do jutra" (1960) Janusza Morgensterna.
Temu pierwszemu za czasów studenckich uwielbiał robić też mordercze dowcipy.
Załatwił Cybulskiemu sfingowany wywiad dla radia, a potem nastraszył go wizytą Służb Bezpieczeństwa. Przyjaciel nie był mu dłużny, zabawił się plotką na temat krążącej po okolicy bandy, która porywa i zabija ludzi, by przerobić ich na mięso...
"Któregoś dnia Bobek poznał efektowną brunetkę, która czyniła mu wyraźne awanse, i po krótkiej znajomości zaprosił ją do siebie do domu. (...) Kobiela był już częściowo roznegliżowany, kiedy dziewczyna przeprosiła na chwilę, wyszła z pokoju, pozostawiając go w oczekiwaniu i jak najlepszej nadziei. Po chwili do pokoju zamiast dziewczyny weszło kilku barczystych drabów w fartuchach rzeźnickich i z odpowiednimi narzędziami w ręku. (...) *Kobiela padł na kolana, błagał szlochając o litość.* Wtedy znowu otworzyły się drzwi i do pokoju weszli przyjaciele Bobka ze Zbyszkiem Cybulskim na czele" – opowiada Mieczysław Kochanowski w książce o Cybulskim.
Życie to nie bajka? Niewątpliwie, ale czasem przedmiot dobrych żartów!