Kobiela znaleziony w Saragossie
"Nie przerażała go myśl, że staje sam na sam z publicznością bez autora" – twierdził Jerzy Gruza – "Był sam autorem, nie w znaczeniu dosłownym, ale dlatego, że budował i wywoływał sytuacje, wiedział kiedy i jak spointować to, co rodziło się między sceną a publicznością (...) Uczył nas jak się bawić, widzieć w rzeczach ludzkich, błahostkach, ten błysk odwrotnej, śmiesznej strony życia. (...) Przełamywał konwenans, uczył publiczność swobody i naturalnej reakcji. Uczył śmiać się."
Na top liście najlepszych filmów z Bogumiłem Kobielą w roli głównej znajduje się jednak nie komedia, a kostiumowy dramat fantasy "Rękopis znaleziony w Saragossie" (1964) Wojciecha Jerzego Hasa, w którym aktor zagrał Senora Toledo.
Obraz zachwycał pomysłowością inscenizacyjną i imponował produkcyjną niekonwencjonalnością. Kobiela odnalazł się doskonale w tak bombastycznym świecie przedstawionym, choć zawsze zależało mu, by wcielać się w postaci ludzi zwyczajnych, naturalnych, posiadających ludzkie słabości.