"Uwielbiam te określenia _polski Di Caprio_, _polski James Dean_...
Czuję się dobrym, rozpoznawalnym aktorem, co mnie cieszy. I tyle.
Wywiad z Borysem Szycem
**
Dotąd jeszcze nie grałeś lekarza. Czy dlatego musiałeś się jakoś specjalnie przygotowywać do roli w „Enen”, spędzić parę dni w szpitalu w Tworkach?**
Wywiad z Borysem Szycem
Borys Szyc:
Przygotowywaliśmy się z panem psychiatrą, który mówił o regułach jego zawodu, a później był z nami na planie jako konsultant.
Ale w filmie tak naprawdę interesowały nas nie tyle zasady, lecz to, na ile możemy od nich odejść. Grany przeze mnie bohater działa przecież bardzo niekonwencjonalnie…
Wywiad z Borysem Szycem
**
Można powiedzieć, że Twoja rola w „Enen” należy do trudnych?**
Wywiad z Borysem Szycem
Borys Szyc:
Każda rola jest trudna. Ale ta rzeczywiście była jedną z trudniejszych. Bo nigdy nie grałem lekarza. Bo jednak musiałem zagłębić nową dla mnie materię psychiatryczną.
Bo musiałem nosić perukę, która podczas trzydziestostopniowych upałów, a takie panowały podczas zdjęć, powodowała, że nie czułem się komfortowo.
Wywiad z Borysem Szycem
**
Nie boisz się, że niektórzy zaczną się teraz zwracać do Ciebie o porady psychiatryczne?**
Nie. Już bardziej tego, że ja takich porad będę potrzebował. (śmiech).
Wywiad z Borysem Szycem
**
Grasz dużo i w serialach, i w filmach. Którą formę wolisz?**
Wywiad z Borysem Szycem
Borys Szyc:
Czy gram dużo w serialach? Zrobiłem raptem dwa – „Oficera” i „Tajemnicę twierdzy szyfrów”. Ale wolę fabuły, filmy kinowe. Bo od dziecka interesowała mnie nie telewizja, lecz kino.
W domu można sobie serial włączyć, przełączyć, wyłączyć, wyjść na siusiu albo herbatę, wrócić lub nie, a do kina przychodzą ludzie, których film naprawdę interesuje i chcą przeżyć te dwie godziny magii, kiedy po zgaśnięciu świateł człowiek przenosi się w inny świat.
Sama sala kinowa z wielkim ekranem na środku ma w sobie coś magicznego. A telewizor jest tylko nędzną podróbką kina.
Wywiad z Borysem Szycem
**
Grałeś w serialach, ale nie w telenowelach. Nie było propozycji czy zostały odrzucone?**
Propozycje były, lecz ciągnące się w nieskończoność telenowele mnie nie interesują. Poza tym mam dużo innej pracy.
Wywiad z Borysem Szycem
**
Czujesz się gwiazdą?**
Gwiazdą jest Robert De Niro.
Wywiad z Borysem Szycem
**
Żyjemy w Polsce.**
No właśnie. „Uwielbiam” te określenia „polski Di Caprio”, „polski James Dean”… Czuję się dobrym, rozpoznawanym aktorem, co mnie cieszy. I tyle.
Wywiad z Borysem Szycem
**
Czy premiera filmu, tak jak teraz „Enen”, wywołuje w Tobie jakąś tremę, stanowi przeżycie, czy też to tylko obowiązek pokazania się z dodatkową porcją zmęczenia po udzieleniu szesnastu wywiadów?**
Wywiad z Borysem Szycem
Borys Szyc:
Udzielanie wywiadów i premiera to dla mnie dwie oddzielne sprawy. Jeżeli w dniu premiery muszę udzielić szesnastu wywiadów z rzędu, to rzeczywiście jestem zmęczony. Troszkę.
Natomiast pierwsze zderzenie filmu z widownią jest emocjonujące, bo nigdy nie wiemy, jakie będzie przyjęcie, a włożyliśmy dużo pracy i serca.
Wszystko ma znaczenie – opinie przyjaciół, niektórych recenzentów, liczba widzów; choć niekiedy zmienia się hierarchia tych elementów.
Jeśli wszystkie one wypadną na plus, to znaczy, że projekt odniósł sukces, a o to nam wszystkich chodzi.
Wywiad z Borysem Szycem
**
Powiedz na koniec, czy naprawdę tak ostro pijesz, jak to w różnych mediach przedstawia Kuba Wojewódzki?**
Żebyś wiedział, jak pije sam Kuba.
Wywiad z Borysem Szycem
**
A ty – jeśli to nie jest tajemnica?**
Jest.