Powód do zazdrości
Przepraszać nie zamierzała też sama reżyserka (na zdjęciu). Jak wspominała, ludzie z branży wyjątkowo jej zazdrościli tej afery wokół serialu.
- Miałam ogromną satysfakcję, gdy sąd, wydając wyrok na kiboli, którzy dopuścili się antysemickich wybryków, nakazał im obejrzeć mój "Cud purymowy". Jak mi koledzy tego zazdrościli! W mojej karierze reżyserskiej trzykrotnie mi tak zazdrościli. Raz, gdy prawica pomstowała na "Bożą podszewkę", a wcześniej zazdrościli mi internowania - opowiadała w "Gazecie Wyborczej".