Bronisław Cieślak to nie tylko serialowy Borewicz. Tych faktów z pewnością nie pamiętacie

Wszyscy pamiętają go głównie z roli w kultowym serialu "07 zgłoś się", ale w życiu zawodowym Bronisław Cieślak był nie tylko Borewiczem.

Bronisław Cieślak miał 77 latBronisław Cieślak miał 77 lat
Źródło zdjęć: © AKPA
Przemek Gulda

Bronisław Cieślak dzieciństwo i młodość spędził w Krakowie, gdzie studiował na kierunku, który - jak się później okazało - nie miał mu się za bardzo przydać w przyszłym życiu zawodowym. Była to etnografia. Ale nie zdołał ukończyć nauki, porwał go wir nowych wyzwań.

Najpierw było radio - w 1968 roku zaczął pracować w krakowskiej rozgłośni regionalnej, a stamtąd przeszedł do zupełnie innego medium - lokalnej telewizji. To właśnie tam okazało się, że znakomicie radzi sobie przed kamerą i trafił na ekrany telewizorów w całej Polsce już nie jako dziennikarz, ale porucznik Borewicz - słynny as milicji, bawidamek i słodki brutal.

Mimo kwitnącej kariery aktorskiej, formalnie nadal pracował w telewizji. Mało tego - zajmował tam wysokie stanowisko: do czasów transformacji był zastępcą redaktora naczelnego krakowskiego ośrodka telewizyjnego. Stracił tę pracę na fali politycznej zmiany warty: nie dość, że był członkiem PZPR, na dodatek... grał przecież najsłynniejszego w Polsce milicjanta. Był więc osobą niemal symboliczną. Musiał odejść z demokratyzujących się mediów.

Ostatnie pożegnanie Krzysztofa Krawczyka. Na zawsze zostanie w naszej pamięci

Nie ukrywał potem swojej złości na to, że został wyrzucony. Szukał dla siebie miejsca, dostał propozycję wejścia do polityki. Mówił o tym po latach w jednym z wywiadów: "Nie ja to wymyśliłem. Zaproponowali mi to koledzy, a ja wlazłem w to jak w masło. Jerzy Urban powiedział kiedyś, że został politykiem z ciekawości, żeby zobaczyć, jak to jest. Po części to jest mój przypadek. Ciekawość i u mnie odegrała niemałą rolę, ale też złość. Po raz pierwszy wystartowałem do sejmu w pierwszych wolnych wyborach w 1991 roku, gdy w maju tamtego roku zostałem wyrzucony z telewizji. Byłem tak wkurzony, że gdy zadzwonili koledzy z propozycją kandydowania z list lewicy, bez zmrużenia oka powiedziałem tak".

Nie trafił jednak do ław sejmowych od razu. Przepadł w swoich pierwszych wyborach, dwa lata później, po rozwiązaniu parlamentu, nie zdecydował się na ponowny start. Posłem został dopiero w 1997 roku. Co robił przez te sześć lat? Trudno w to dziś uwierzyć: pracował w prowadzonym przez żonę kiosku w krakowskim Domu Turysty, przez który przewijało się mnóstwo przyjezdnych. Jedną ręką sprzedawał gumy do żucia, drugą - rozdawał autografy. Nieustannie musiał wychodzić przed swoje miejsce pracy, bo klienci i klientki prosili go o wspólne zdjęcie.

W sejmie był osiem lat, po dwóch stronach barykady: przez cztery lata w opozycji - rządy były wtedy w rękach AWS, przez cztery kolejne - jako członek rządzącej koalicji SLD i PSL. Po latach wspominał: "Lepiej się czułem w opozycji niż wówczas, gdy byliśmy u władzy. Wolałem sytuację, gdy mogłem się czepiać, drapać, kontestować rzeczywistość. A później trzeba było ją chwalić, co mi się niezbyt podobało".

Nie był może zbyt ważną osobą w SLD, jeśli chodzi o kwestie programowe czy organizacyjne, ale stał się twarzą partii, kiedy przyjął propozycję bycia jej rzecznikiem prasowym. Nie wspominał tego najlepiej - formacja chyliła się wówczas ku upadkowi, często musiał robić dobrą minę do złej gry, odpowiadając na pytania o jej kryzys i rozpad.

Podczas jego pracy w Sejmie często zarzucano mu, że "aktorzy" na mównicy - jego wystąpienia były rzeczywiście bardzo płomienne. Na takie zarzuty często odpowiadał, że to inni politycy są od niego lepszymi aktorami. Wspominał np. historię o Michale Kamińskim, ówczesnym pośle prawicowego ZChN-u, który po pełnym inwektyw wobec lewicy przemówieniu, zszedł do sejmowej restauracji, żeby... wypić z kolegami z SLD piwo w bardzo przyjacielskiej atmosferze.

Potem próbował sił w wyborach w połowie pierwszej dekady nowego wieku, w 2005 i 2007 roku, ale bezskutecznie. Nie wspominał najlepiej swojej politycznej kariery. Po latach mówił, że polityka to nałóg, w który udało mu się nie wpaść.

Wybrane dla Ciebie

Rozpada się 20-letnie małżeństwo gwiazd. Nikt nie chciał widzieć sygnałów
Rozpada się 20-letnie małżeństwo gwiazd. Nikt nie chciał widzieć sygnałów
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje