"Był straumatyzowany". Po 20 latach odkrył prawdę o swoim przyjacielu
W momencie, gdy na polsko-białoruskiej granicy rozgrywa się dramat 26 osób, które muszą błagać o lekarza, jedzenie, picie i azyl, w kinowych salach pokazywany jest film "Przeżyć". To historia chłopaka z Afganistanu, który ponad 20 lat swoją przeszłość trzymał w wielkim sekrecie.
Najpierw zginął ojciec. Pewnego dnia zabrali go funkcjonariusze i po prostu przepadł. Potraktowali go jako "wroga rządu". Amin, jego brat i dwie siostry zostali sami z matką. Rosjanie wycofali swoje siły z kraju, a wkrótce władzę w Afganistanie przejęli mudżahedini, stopniowo tworząc nową, fundamentalistyczną rzeczywistość. To był koniec lat 80., chociaż z niewielkimi szczegółami brzmi jak to, co dzieje się w Afganistanie teraz, w 2021 r., prawda? Historia Amina jest dziś tak samo aktualna jak w 1989 r., gdy razem z mamą i rodzeństwem uciekł z ogarniętego wojną domową kraju do Moskwy. By przeżyć.
W "Przeżyć" reżyser Jonas Poher Rasmussen odkrywa historię swojego wieloletniego przyjaciela. Dziś, jako niespełna czterdziestolatek, Amin odnosi sukcesy jako naukowiec i planuje ślub ze swoim długoletnim partnerem. Przeszłość, którą skrupulatnie ukrywał, nie daje mu jednak spokoju.
Zobacz: Sytuacja na granicy wciąż nierozwiązana. „Wpadliśmy w sidła”
- Amin na początku w ogóle nie mówił o swojej przeszłości – mówi Rasmussen w rozmowie z WP.
- Przyjechał do mojego małego miasteczka. Mieszkał u rodziny zastępczej, bardzo niedaleko mnie. Spotykaliśmy się co rano na przystanku autobusowym w drodze do szkoły. Z czasem się zaprzyjaźniliśmy. Często pytałem, jak trafił do Danii, ale on nie chciał o tym mówić. Szanowałem to i nie drążyłem. Byliśmy więc dwoma chłopakami z małego miasta, którzy bawili się, oglądali filmy jak typowe dzieciaki z jednego osiedla – opowiada.
Amin przeżył traumę. Po wydostaniu się z Afganistanu i przyjeździe do Moskwy żył w ukryciu przed rosyjskimi funkcjonariuszami, którzy grozili jego bliskim więzieniem i deportacją do kraju, gdzie czekała ich tylko śmierć. Starszy brat Amina, który od lat mieszkał w Szwecji, zorganizował przemyt dwóch sióstr, co prawie skończyło się tragedią. Razem z grupą kilkudziesięciu uchodźców walczyły o życie w zamkniętym szczelnie kontenerze, ukrytym na statku do Szwecji. Ledwo się im udało.
Nastoletni Amin z Rosji próbował uciekać dwa razy. Właśnie za tym drugim podejściem trafił na przemytnika, który odesłał go nie do Szwecji, do sióstr i brata, a do Danii, gdzie nikogo nie znał.
- Był straumatyzowany. Przemytnicy kazali mu sprzedawać zmyśloną historię o śmierci całej rodziny. Nie wiedział, że nie musi się trzymać tej bujdy. Był dzieckiem, nie znał prawa. Gdy trafił do Danii, bał się powiedzieć o sobie prawdę. Przyjął to, co wcisnęli mu przemytnicy i przez wiele, wiele lat jego przeszłość była wielkim sekretem. Dopiero gdy zaczęliśmy robić film zrozumiał, że tak naprawdę nigdy nie musiał kłamać – opowiada
W "Przeżyć" jest scena, w której Rasmussen pyta Amina o rodzinę. Pierwsze co mówi, to że wszyscy nie żyją. Potem stopniowo odkrywa prawdę o mamie, dwóch siostrach i braciach, którym udało się wyrwać z piekła. Amin wiedział, że kiedyś będzie musiał o tym opowiedzieć. Dzięki przyjacielowi po raz pierwszy opowiada swoją historię. Bez cenzury.
Dzięki animacji Amin mógł pozostać anonimowy. To były jego sekrety. Jego traumy. Niezwykle prywatna sprawa, którą nie chciał się absolutnie dzielić z nieznajomymi. Chciał mieć czystą kartę, poznając nowe osoby. Trudno się dziwić.
Przeżyć (Flee) - trailer | 18. Millennium Docs Against Gravity
"Przeżyć" to wstrząsająca historia pokazana w niezwykle poruszający, czuły sposób. To opowieść o uchodźcy, o osobie homoseksualnej, o kompletnie pogubionym chłopaku, którego wiele państw traktowało jak największego wroga.
- To byli otwarci, wyedukowani ludzie, którzy żyli podobnie jak ludzie na Zachodzie. Gdy mudżahedini zajęli Kabul, rodzina Amina była w potężnym niebezpieczeństwie. Jego ojciec został zamordowany. Nie było innego wyjścia, jak uciekać. Po prostu nie było. Jest różnica między uchodźcą a imigrantem. Uchodźca stracił swój dom. Nie ma innego wyjścia. Wiesz, że jeśli zostaniesz, ty i twoje dzieci zginiecie. To nie są żołnierze, którzy mogą zostać i walczyć. Co mogliby zrobić? Czytać książki, by powstrzymać spadające bomby? – komentuje Rasmussen.
I dodaje: - Myślę, że to historia, która się nie kończy. W filmie opowiadamy o sytuacji sprzed ponad 20 lat, a to samo dzieje się dziś w 2021 r. Ludzie uciekają i szukają swojego miejsca na ziemi, a traktowani są jak pasożyty lub zagrożenie. Historia cały czas się powtarza.
"Przeżyć" można było w Polsce oglądać na Millenium Docs Against Gravity. Wkrótce - miejmy nadzieję - trafi też do kin.