Carole Bouquet: Była ideałem piękna. Jak dziś wygląda?
25.08.2014 | aktual.: 22.03.2017 09:38
Ma 57 lat, ale jej uroda wciąż robi na widzach ogromne wrażenie. Zaczynała jako pokojówka w „Mrocznym przedmiocie pożądania” u Bunuela, zaś prawdziwą sławę zdobyła jako dziewczyna Bonda w „Tylko dla twoich oczu”. Piękna, elegancka, roztaczająca wokół siebie francuski czar, mówiło się nawet, że ma „idealną twarz” – Carole Bouquet bez problemu podbijała serca mężczyzn, jednak z żadnym z nich nie udało się jej stworzyć trwałego związku.
Ma 57 lat, ale jej uroda wciąż robi na widzach ogromne wrażenie. Zaczynała jako pokojówka w „Mrocznym przedmiocie pożądania” u Bunuela, zaś prawdziwą sławę zdobyła jako dziewczyna Bonda w „Tylko dla twoich oczu”. Piękna, elegancka, roztaczająca wokół siebie francuski czar, mówiło się nawet, że ma „idealną twarz” – Carole Bouquet bez problemu podbijała serca mężczyzn, jednak z żadnym z nich nie udało się jej stworzyć trwałego związku.
Po tragicznej śmierci męża chwilowe ukojenie znalazła w ramionach Gerarda Depardieu, ale wreszcie odeszła, nie mogąc znieść wiecznych huśtawek jego nastrojów.
Wciąż pozostaje aktywna zawodowo. Ostatnio można ją było oglądać w „Dziecku Rosemary”, miniserialu wyreżyserowanym przez Agnieszkę Holland, w którym wcieliła się w Margaux Castevet.
Przypadkowa kariera
Wcale nie planowała aktorskiej kariery. Jako nastolatka przyjechała do Paryża, aby rozpocząć naukę na wydziale filozofii, ale tam szybko dostrzegli ją łowcy talentów.
Najpierw zaproponowano jej karierę modelki, a następnie, gdy dostrzeżono potencjał dziewczyny, zaczęto ją namawiać, by spróbowała swoich sił przed kamerami.
Bouquet zapisała się więc na kurs aktorski, a potem zaczęła chodzić na przesłuchania. Wkrótce dostała pierwszą rolę.
Odważny debiut
- Postanowiłam, że będę aktorką i następnego dnia już nią zostałam. To było szybkie, ale i nieco przerażające – mówiła potem.
- Jest absolutnie doskonała – twierdził Luis Bunuel, który powierzył 18-letniej debiutantce rolę Conchity w „Mrocznym przedmiocie pożądania”.
Wcześniej z angażu zrezygnowały Maria Schneider i Isabelle Adjani, które stwierdziły, że w filmie jest zbyt dużo scen wymagających nagości.
Nie ma parcia na szkło
- Oczywiście, kiedy zaczynałam występować w filmach, wcale nie byłam genialną aktorką. Nie wiedziałam, czy jestem dobra. Wydawało mi się, że gram koszmarnie. Byłam bardzo nieśmiała. Miałam tylko 18 lat i marzyłam o zostaniu gwiazdą – komentowała po latach swoje początki w zawodzie Bouquet.
W 1981 roku otrzymała rolę w „Tylko dla twoich oczu”. Ten film przyniósł jej zasłużoną sławę. Ale ona nie zamierzała za wszelką cenę podbijać Ameryki.
- Dostawałam oferty z Hollywood, ale wszystkie scenariusze, jakie mi proponowano, opowiadały o potworach. Gdybym w nich zagrała, pewnie moja kariera szybko by się skończyła. Zresztą i tak zamierzałam wrócić do Francji, więc musiałabym zaczynać wszystko od nowa i straciłabym dużo czasu.
Wystawił ją na pierwszej randce
Kiedy wróciła do Paryża, związała się z producentem Jean-Pierrem Rassamem.
- Spotkałam Jean-Pierre'a w biurze, siedział z Jean-Lucem Godardem* – mówiła. *- Rozśmieszył mnie. Sprawił, że po prostu chciałam słuchać tego, co mówi. Wreszcie zaprosił mnie na obiad, a ja się zgodziłam. Poszłam w umówione miejsce, ale on się nie zjawił...
Mimo że wystawił ją już na pierwszej randce, Bouquet dała Rassamowi kolejną szansę. Pobrali się w 1982 roku. Ich związek był nietypowy; aktorka wyznawała, że chociaż bardzo się kochali, wolała zamieszkać osobno.
- Mieszkaliśmy blisko siebie. Wyprowadziłam się, ponieważ styl jego życia przeszkadzał mi w pracy i nie wpływał dobrze na dorastające dziecko – opowiadała.
Miłość jej życia
Jean-Pierre Rassam zmarł w 1985 roku, w wyniku przedawkowania środków nasennych. Miał zaledwie 43 lata. O śmierci męża aktorka została poinformowana telefonicznie.
Carole Bouquet długo nie mogła otrząsnąć się po jego śmierci. Wyznawała, że Rassam był „miłością jej życia”.
- To, że mogłam poznać Jean-Pierre'a Rassama, było najwspanialszym wydarzeniem w moim życiu. Trudno to wyrazić słowami, ale te wspomnienia zostaną ze mną na zawsze, są dla mnie niezwykle cenne.
''Nie mogę patrzeć, jak się wykańcza''
Po śmierci Rassama Bouquet zaczęła spotykać się z fotografem Francisem Giacobettim. W 1988 roku na świat przyszedł ich syn Louis. Ale związek nie przetrwał próby czasu i w 1992 roku poślubiła immunologa Jacquesa Liebowitcha. Po czterech latach byli już po rozwodzie.
Pod koniec 1996 roku umówiła się na pierwszą randkę z *Gerardem Depardieu,* którego poznała znacznie wcześniej, podczas pracy na planie „Zimnego bufetu”.
- Kiedy pracowałam z Gerardem, był żonaty. Nigdy nie chciałam go ukraść. Ta myśl była mi zupełnie obca – tłumaczyła się potem Carole.
To dla niej Depardieu nakręcił film „Most między dwoma brzegami”. Rozstali się w 2003 roku. Bouquet miała dość nieustannych kłótni, narzekała, że jej partner nadużywa alkoholu.
- Nie mogę patrzeć, jak się wykańcza – mówiła. (sm/gk)