Bez emocji
Po udziale w "Z archiwum X" Duchovny przez jakiś czas rzadziej pojawiał się na ekranie. Wielki powrót zaliczył w 2007 roku, gdy przyjął rolę Hanka Moody'ego w "Californication" (to zbitka dwóch słów, "California" i "fornication"). Wspominał, że tytuł od samego początku budził jego wielką niechęć.
- Gdy na samym początku rozmawialiśmy o serialu, powiedziałem Kapinosowi [Tom Kapinos, twórca serialu]: Słuchaj, to wszystko bardzo mi się podoba, ale nigdy w życiu nie zagram w serialu, który się nazywa "Californication". Obiecał, że wymyśli lepszą nazwę. Niestety, tytuł się bardzo podobał wysokiemu kierownictwu - opowiadał w "Gazecie Wyborczej".
Zdawał sobie sprawę, że grana przez niego postać budzi spore kontrowersje, ale na nim jego bohater nie robił wielkiego wrażenia.
- Tacy ludzie nie istnieją, Hank to wyraz marzeń o tym, jak chcielibyśmy się zachować, ale nie mamy na to odwagi - dodawał. - Zawsze wypali prawdę prosto w oczy, bez względu na konsekwencje. Ponieważ oglądam ten proces od środka, inaczej odbieram rezultaty. Tak jak komików nie śmieszą ich żarty, tak ja nie odczuwam emocji wobec Hanka.