Ciepły rodzinny dom
Młynarski, który w dzieciństwie wiele czasu spędzał u dziadków, od dawna marzył, że tak jak oni stworzy szczęśliwą i kochającą się rodzinę.
- Duży dom, duża rodzina, dużo przyjaciół. Było głodno i chłodno, ale dom stał otworem dla wszystkich. Babunia dzieliła się chlebem. Pamiętam komorowskie wieczory poezji, przychodziły dzieci, sąsiedzi. Potem zawsze, już po śmierci babci i dziadka, chciałem mieć taki dom – wspominał.
Wydawało się, że u boku Godlewskiej ma na to spore szanse - stworzyli dom otwarty, w którym nieustannie tętniło życie; przyjmowali mnóstwo znajomych, nawet wtedy, gdy na świat przyszły ich dzieci, Agata, Paulina i Jan.