Co przystanek, to odjazd. Emigracja i prowincja na wesoło w CANAL+ online!
Przepis na idealną komedię: weź dwóch bardzo różniących się od siebie kumpli z prowincjonalnego miasteczka, wpędź ich w kosmiczne kłopoty, a potem wyślij za granicę w poszukiwaniu roboty i lepszego świata. Nie wierzycie? Obejrzyjcie "Emigrację XD", serial CANAL+, jak na razie najlepszą produkcję komediową tego roku.
10-odcinkowa opowieść powstała na podstawie "Emigracji" Malcolma XD, internetowego twórcy ukrywającego swoją tożsamość. To pierwsze dzieło pisarza wydane w formie książkowej, które w krótkim czasie zyskała miano bestsellera i osiągnęło sprzedaż na poziomie 65 tys. egzemplarzy. "Emigracja" opowiada o młodzieńcach, którzy wyruszają w podróż, by w Wielkiej Brytanii poznać prawdziwy świat, innych ludzi i zarobić niezły hajs. Jeden z nich ma na imię Malcolm, zdał maturę i za chwilę wybiera się na studia. Towarzyszy mu Stomil, ziomek z nieprawdopodobną nonszalancją wpędzający siebie i innych w kłopoty i ze zdecydowanie mniejszymi ambicjami, usytuowanymi gdzieś pomiędzy butelkami z alkoholem, świetnymi imprezami, a rozróbami. Co robią jakiś przystanek, trafia im się odjazdowa historia.
Opuścić Agrestowe Królestwo
Wyruszają z zadupia, ideału polskiej prowincji. To miejscowość pomiędzy 10 a 20 tys. mieszkańców, którą władze miasteczka – ze względu na lokalnego właściciela hektarów porosłych krzakami z zielonymi kwaśnymi owocami – postanowiły nazwać Europejską Stolicą Agrestu. Ale ten owoc chyba lubi spokój, bo w miasteczku nic się nie dzieje. Wszyscy niewiele mają do roboty. Młodzież się snuje i imprezuje, perspektyw i szans na pracę brak. Wszyscy marzą o wyjeździe, a ci najbardziej odważni albo lekkomyślni nawet to robią, uciekając z rodzinnych stron w wielki polski lub europejski świat. Jedyną atrakcją są doroczne Dni Agrestu, na których zawsze organizuje się zawody w jedzeniu (kiedyś kiełbasy, teraz agrestu) i każdego roku występuje Norbi.
Młodzież nijak nie może zrozumieć swoich rodziców, zagubionych i zastałych między epoką komunizmu a wolną gospodarką i demokracją (genialny Adam Zieliński w roli ojca Malcolma). Dlatego świeżo upieczeni dorośli muszą sami organizować sobie życie i atrakcje, na przykład urządzając wyjątkowe imprezy w lesie, daleko od sklepu, w którym można uzupełnić braki w trunkach. Jak wiadomo, jazda samochodem po alkoholu nie jest rozsądna i bezpieczna. I dla naszych bohaterów kończy się wyjątkowo boleśnie. Auto ląduje w sypialni leśniczego, a zatrzymani Stomil i Malcolm muszą zapłacić spore grzywny za zakłócanie porządku. Jak na nie zarobić, zwłaszcza że już po zbiorach agrestu? Na szczęście Malcolm przypomina sobie rodzinny British Dream. Jego kuzyn od lat mieszka w Wielkiej Brytanii, a podczas ostatnich świąt opowiadał o mieszkaniu z widokiem na Big Bena, astronomicznych zarobkach w magazynie i nieprawdopodobnych możliwościach. Chłopaki postanawiają do niego dołączyć. Eldorado kusi zarobkami, powiewem wielkiego świata i szansą na lepsze życie.
Podróż z przygodami
Ziomale kupują tanie bilety na samolot, ale nie udaje im się nim polecieć. Muszą wybrać autokar. Niestety Malcolm gubi się na pierwszym postoju w Niemczech. Zostaje bez telefonu, bez pieniędzy. Z opresji ratuje go kierowca tira. Obiecuje mu, że dogonią jadący autobus. Pan Zbyszek (genialny Michał Czernecki) jest sprytny i doświadczony, a swoją wiedzą chętnie dzieli się z Malcolmem. Chłopak poznaje także innych kierowców, razem bawią się przy grillu na jednym z parkingów przy autostradzie. Nic nie idzie jednak zgodnie z planem. Autobus nie został dogoniony, a kierowcy tirów mają solidne problemy z miejscową policją. Zadyma nabiera monstrualnych, bitewnych rozmiarów, gdy z odsieczą przybywają im polscy kibole jadący na mecz polskiej reprezentacji. Malcolm znowu zostaje sam i wędruje poboczem autostrady. Jak w każdym groteskowym filmie drogi, kolejni wybawcy są jeszcze bardziej ciekawi, ale o tym przekonajcie się już sami.
W tym samym czasie Stomil w autokarze, zamroczony wódką, wysłuchuje gastarbeiterowskich rad pijanego w sztok budowlańca, który wraca do Londynu do pracy. Radzi mu, by zagranicą nie ufał żadnemu Polakowi. Nie wierzył w to, czym się drugi Polak chwali, bo gdy ten mówi o niezłej miejscówce i pewnej pracy, na pewno tego nie ma. Poza kłamstwami Polak może drugiego Polaka okraść, oszukać i wykorzystać. Ziomale z agrestowego miasteczka szybko przekonają się, że te rady mają sens. I wspaniały, wielokulturowy Londyn jest tak naprawdę dżunglą, w której trzeba się sporo nauczyć, by przetrwać.
Emigracja z poziomu zmywaka
Odjazdowych freaków podczas drogi i już w samym Londynie Stomil i Malcolm poznają naprawdę wielu. "Emigracja XD" to łotrzykowski film drogi, w której główni bohaterowie spotykają innych Polaków, obywateli Europy, którzy w różnych krajach pracują już od lat lub wpadli na genialne pomysły, jak na polskiej europejskości zarobić, np. przemycając towary lub handlując. W końcu Polak potrafi. Wiemy to nie od dziś, choć nie zawsze mówimy to w sytuacjach, które napawają nas dumą. Ale okazuje się, że temu potrafiącemu Polakowi nie wszystko w życiu wyszło, spotkało go coś, co ma wpływ na jego egzystencję: choroba, konflikt z prawem, nieuczciwy pracodawca. Malcolm XD w książce i filmie (jest współautorem scenariusza, nadzorował także kręcenie scen) portretuje emigrację obserwowaną z poziomu zmywaka, mopa i budowy, a nie finansowych centrów, szklanych biur, lunchów w modnych restauracjach i wakacji spędzanych na końcu świata. To raczej same porażki, praca nad siły i poniżej godności i możliwości każdego emigranta. Smutny to obraz polskiej emigracji, gdzie zamiast widoku na Big Ben jest plugawa kamienica tuż obok wiaduktu kolejowego lub squat, który mieszkańcom może dać złudne poczucie, że wybrali wolność, że to ich wybór, a nie przymus.
Wielu przedbrexitowych przybyszów z Polski mogłoby się za ten mocno przerysowany obraz pogniewać. Ale po co? W filmie są traktowani z sympatią, trochę może współczuciem i naprawdę dużym przymrużeniem oka. Ot, przykład… recydywista, który w Londynie ukrywa się przed listem gończym i budzi strach wszystkich swoich współmieszkańców, w tym słynnego wigilijnego kuzyna Malcolma. A po godzinach oddaje się wyjątkowemu hobby: zbiera modele pociągów i lokomotyw, bo na tory wychodziły zakratowane okna każdego więzienia, w którym przebywał.
Gdy ekipa czuje bazę
To zasługa bazy – świetnego scenariusza opartego na błyskotliwej, zabawnej książce. Malcolm XD wcześniej był znany głownie z internetowych past, krótkich zabawnych opowiadań z morałami, memów rozprzestrzeniających się w iście viralowym tempie. Podobno przeczytało je aż 2 mln ludzi. Wielu autorów książek może o takim wyniku tylko pomarzyć. W "Emigracji XD" także posługuje się obrazkami, ozdabiając główny wątek barwnymi trafnymi dygresjami. I tę formę literacką udało się przenieść na ekran. Każdy odcinek "Emigracji XD" to genialna historyjka, która byłaby w stanie obronić się sama. Tak jak pierwsze sfilmowane dzieło Malcolma. Jedną z past – historię o ojcu wędkarzu – przeniesiono na ekran kilka lat temu. Krótkometrażowy film wyreżyserował Michał Tylka, a w filmie udział wzięli Piotr Cyrwus, Marian Dziędziel, Jan Nowicki i Anna Radwan.
10-odcinkowy serial o perypetiach Malcolma i Stomila za kanałem La Manche wyreżyserował Łukasz Kośmicki, który wspierał także Malcolma XD w tworzeniu scenariusza. Kośmickiego zna już pewnie każdy wielbiciel kina na małym ekranie. Od lat reżyserował odcinki seriali, m.in. "Rodzinki.pl" czy "Diagnozy". A ostatnio całe serie, m.in. "Królową" z Andrzejem Sewerynem jako drag queen i "Klangor" z Arkadiuszem Jakubikiem w roli psychologa więziennego poszukującego swojej zagubionej córki. 14 lat temu razem z Wojciechem Smarzowskim współpisał scenariusz genialnego filmu "Dom zły".
Kośmicki jest znany z dobrej ręki do obsady. I tym razem obsadzenie ról Malcolma i Stomila było strzałem w dziesiątkę. Rozsądniejszego, poukładanego Malcolma gra Tomasz Włosok, znany m.in. z "Bożego Ciała", a Stomila – Michał Balicki, który zagrał w "Planecie singli. Osiem historii". Panowie spotkali się już wcześniej w filmie "Jak zostałem gangsterem" czy serialu "Hiacynt". Przepływ energii między lekkomyślnym, bezrefleksyjnym Stomilem a trochę bardziej rozważnym, ale naiwnym Malcolmem daje ogromną soczystość i wiarygodność tej historii. To para jak z półki kultowych charakterów filmowych takich jak legendarni Flip i Flap.
Londyńczycy pokolenia Z
Starsi widzowie pewnie pamiętają serial o polskiej emigracji w Wielkiej Brytanii. "Londyńczycy" przez 2 sezony przyciągali przed ekrany TVP wielu widzów. Tamtą historię opowiadano jednak na serio. Główna bohaterka Asia (w tej roli Natalia Rybicka) przyjechała do Londynu z podmazurskiej wsi. Szczera i dobra do bólu chwilę po opuszczeniu autokaru zostaje z niczym – okradziona, oszukana. Wzbudzała litość odbiorców, którzy trzymali za nią kciuki, żeby wreszcie jej się udało i żeby zaświeciło dla niej londyńskie słońce. "Emigracja XD" nie ma tej powagi. To luźna opowieść po szalonych chłopakach, którym może nie wiedzie się najlepiej, ale zawsze jakoś wychodzą z tego obronną ręką. Stomil od razu znajduje lokum – śmietnik na tyłach modnej kawiarni – i pracę – śpiewa w kółko "Hej, sokoły" przy wejściu do stacji metra, akompaniując sobie na gitarze. Co ważne – nie umie ani grać, ani śpiewać, ale szybko zyskuje wiernych fanów. Z bliżej nieokreślonego powodu ta piosenka podoba się Hindusom. Bo międzykulturowy tygiel, jakim z pewnością jest Londyn, to miejsce, w którym tak naprawdę – i to bardzo zabawne – nikt nie zna prawidłowych reguł gry. Dlatego nasi ziomale potrafią się w nim odnaleźć, choć nie bez potknięć i dramatycznych momentów.
Co równie istotne, "Emigracja XD" to wreszcie naprawdę dobra polska komedia, która nie składa się z byle jak połączonych gagów: tych trochę lepszych i prawdziwych sucharów. Siłą "Emigracji XD" jest doskonale nakreślona fabuła. Swoją moc ma też pomysł, by wydarzenia w filmie komentował jeden z bohaterów. Malcolm opowiada nam o tym, co wydarzyło mu się kiedyś i ma naprawdę trafne i zabawne spostrzeżenia. A obu chłopaków polubicie od razu i z niecierpliwością będziecie czekać na kolejne odcinki.
Przekonajcie się sami i pamiętajcie: śmiech jest często bardziej oczyszczający niż ostra krytyka. Czy mieszkacie na prowincji, na przykład w porzeczkowy miasteczku, czy pracujecie na zapleczu restauracji w podłej dzielnicy Londynu. I wiedział o tym… nie, nie Dostojewski wspomniany na początku pierwszego odcinka serialu, a Mikołaj Gogol, autor komedii "Rewizor". Swoją opowieść o przybyszu, który ma oczyścić moralną zgniliznę, ukrócić oszustwa, kłamstwa, krętactwa w niewielkim miasteczku, zakończył: Z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie!
***
CANAL+ online to tysiące seriali i filmów na życzenie oraz informacje i sport na żywo. Dzięki specjalnemu programowi poleceń PODAJ DALEJ można otrzymać tańszy dostęp do serwisu streamingowego. Wystarczy polecić serwis swoim znajomym, wykorzystując indywidualny kod polecający. Za jedno polecenie można otrzymać aż 15 zł rabatu na subskrypcję w kolejnym miesiącu, a osoba, której polecono serwis, od razu zapłaci o 15 zł mniej za pierwszy miesiąc korzystania z CANAL+ online. Podając dalej CANAL+ online można wspólnie ze znajomymi cieszyć się dostępem do najlepszego sportu, filmów i seriali.
Za dostęp do oferty serwisu można płacić wygodnie w miesięcznym modelu subskrypcyjnym i bez długoterminowej umowy, korzystać na wielu urządzeniach i odtwarzać treści w trzech streamach jednocześnie. Z CANAL+ online można obecnie korzystać przez przeglądarkę internetową, aplikację mobilną na iOS i Android, dekoder CANAL+ BOX 4K, aplikację w telewizorze z systemem Android TV, Samsung Smart TV i LG WebOS oraz przystawki Android TV i Apple TV.