Czeczenia w Wenecji - płacz i owacja na stojąco
Za jedno z najważniejszych wydarzeń 61. festiwalu filmowego w Wenecji uznano prezentację fińskiego filmu dokumentalnego o dzieciach z Rosji i Czeczenii, cierpiących z powodu wojny w tej kaukaskiej republice.
Krytycy podkreślają, że tragicznym zbiegiem okoliczności pokazywany w ramach konkursu "Horyzonty" film fińskiej dokumentalistki Pirjo Honkasalo o rosyjskich i czeczeńskich dzieciach po ubiegłotygodniowej masakrze w szkole w Biesłanie w Osetii Północnej stał się jednym z najważniejszych wydarzeń festiwalu.
Wstrząsająca opowieść pt. "Trzy pokoje melancholii" pokazuje akademię wojskową w Rosji, gdzie dzieci uczą się walki z Czeczenami, czeczeńskie dzieci bawiące się w wojnę wśród ruin Groznego oraz pełen sierot obóz uchodźców w Inguszetii.
Zdaniem recenzentów projekcja przyjętego przez widzów owacją i płaczem filmu była najlepszym i najbardziej godnym hołdem oddanym ofiarom z Biesłanu.
Autorka, Pirjo Honkasalo, która trzy lata czekała na zgodę rosyjskich władz na zrobienie zdjęć, nie szczędziła słów krytyki wobec prezydenta Rosji Władimira Putina. Wyraziła opinię, że prowadzi on w Czeczenii swoją prywatną wojnę ku zadowoleniu handlarzy bronią i narkotykami.