Skandal, którego nie było
Kolejny skandal wybuchł po publikacji w „Gazecie Radomszczańskiej”, która oskarżyła Niemena o nieobyczajne zachowanie podczas koncertu w Radomsku. Zdaniem jej dziennikarza artysta miał się wypiąć po koncercie na publiczność. Sprawa trafiła na salę rozpraw, ponieważ nieobecny tamtego dnia w tym mieście Niemen postanowił walczyć o swoje dobre imię przed sądem. Wyimaginowany incydent pewnie przeszedłby bez echa, gdyby „Express Wieczorny” nie przedrukował lokalnej rewelacji na ogólnopolskich łamach.
Wyrok okazał się pomyślny dla niesłusznie oskarżonego, ale oczyszczeniu Niemena z zarzutów nie towarzyszyła już tak ogromna medialna ciekawość. Opinia publiczna żyła w przekonaniu, że estradowy bohater ma ją w głębokim poważaniu i aż do śmierci artysty dziennikarze wypytywali go o radomszczańskie pogłoski.
Moraliście od „Dziwnego świata” o wiele trudniej było zwalczyć stereotyp niezrównoważonego dzikusa niż późniejszym specjalistom od publicznego negliżu, którzy obnażali się w obecności dzieci (Jan Borysewicz z Lady Pank zdjął spodnie na koncercie z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka we Wrocławiu) albo rządzących (Krzysztof Skiba z Big Cyca wypiął się na premiera Jerzego Buzka podczas gali nagród PlayBox 1999).