Dagmar Havlova: ''Kochanica prezydenta''

Dagmar Havlova: ''Kochanica prezydenta''
Źródło zdjęć: © mat. dystrybutora

Zarzucano jej, że jest bezduszną karierowiczką, twierdzono, że przepuszcza majątek na garderobę i tylko udaje miłość do męża. Szybko stała się ofiarą medialnej nagonki i obiektem nienawiści Czechów.

Dopiero niedawno udało się dowieść Havlovej, jak niesłuszne były te wszystkie oskarżenia.

Nazywano ją pogardliwie „kochanicą prezydenta”, a czeska prasa z radością wytykała pięknej aktorce najdrobniejsze błędy.

Zarzucano jej, że jest bezduszną karierowiczką, twierdzono, że przepuszcza majątek na garderobę i tylko udaje miłość do męża. Szybko stała się ofiarą medialnej nagonki i obiektem nienawiści Czechów.

Dopiero niedawno udało się dowieść Havlovej, jak niesłuszne były te wszystkie oskarżenia, z którymi musiała się zmagać przez lata. Powoli udało się jej odzyskać zaufanie rodaków, a nawet zdobyć ich... współczucie.


1 / 6

Piękna i zdolna

Obraz
© mat. dystrybutora

Początkowo nic nie zapowiadało tego skierowanego w stronę aktorki wybuchu nienawiści.

Dagmar, wówczas jeszcze nosząca panieńskie nazwisko Veškrnová, szybko odnalazła się w świecie filmu, a także na teatralnej scenie, z miejsca zdobywając sympatię publiczności i krytyki.

Piękna i utalentowana, odebrała odpowiednie wykształcenie i przez wiele lat unikała większych skandali, mogących zepsuć jej reputację.

2 / 6

Ulubienica publiczności

Obraz
© mat. dystrybutora

Regularnie pojawiała się na deskach teatrów w Pradze (teatr im. Jiřího Wolkera i Na Vinohradech), zbierając za swoje występy doskonałe recenzje.

Grywała w serialach, w tym w niezwykle popularnym „Szpitalu na peryferiach”, i filmach. Pojawiła się między innymi w „Dziewczętach z porcelany” (1974), „Wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi” (1980), „Chrzcinach” (1981) czy „Poskromieniu złośnika” (1986).

3 / 6

Połączyła ich miłość do sztuki

Obraz
© AFP

Co sprawiło, że ta niezwykle popularna, ciesząca się uznaniem Czechów aktorka niespodziewanie stała się celem ataków?

Wszystkiemu winny był... jej związek z prezydentem Vaclavem Havlem, którego poznała podczas jednego ze spektaklów. Mówiono, że na początku połączyła ich właśnie miłość do teatru, którego Havel, autor wielu sztuk, był ogromnym wielbicielem.

4 / 6

Nieodpowiednia kandydatka na żonę

Obraz
© mat. dystrybutora

Czesi szybko uznali, że aktorka nie jest idealną partnerką dla prezydenta, który nie wyszedł jeszcze z żałoby po stracie żony.

Ich argumenty? Prasa od dawna donosiła o licznych romansach Dagmar, więc podejrzewano, że aktorka zarzuca sidła na kolejnego – bogatego i wpływowego! – mężczyznę, wykorzystując jego osobistą tragedię.

Przypominano też, że gwiazda ma już za sobą rozwód i samotnie wychowuje córkę, co, w ich opinii, dyskwalifikowało ją jako kandydatkę na pierwszą damę.

5 / 6

Medialna nagonka

Obraz
© AKPA

Ale Havel był tak oczarowany piękną aktorką, że zignorował „rady” swoich wyborców.

4 stycznia 1997 roku odbył się ich ślub – i od tamtej pory Havlova była pod nieustannym obstrzałem mediów. Nie pomagało jej nienaganne zachowanie (by nie dostarczać prasie tematów do plotek, zrezygnowała nawet z kariery aktorskiej), ignorowano jej zaangażowanie w działalność charytatywną.

Nawet informacje, że to dzięki niej prezydent poddał się badaniom, które w rezultacie uratowały mu życie, nie ociepliły jej wizerunku.

6 / 6

Zmiana frontu

Obraz
© AFP

Dopiero w 2003 roku, kiedy Havel – z powodu stanu zdrowia – zrezygnował ze swojego stanowiska, prasa odpuściła.

Dwa lata później Havlova postanowiła jednak wrócić do teatru i (choć za swój występ zebrała entuzjastyczne recenzje) machina nienawiści ruszyła od nowa.

18 grudnia 2011 roku zmarł Vaclav Havel*, zaś Czechy pogrążyły się w żałobie. *Świat obiegły zdjęcia zrozpaczonej wdowy i dopiero wtedy media spojrzały na nią inaczej.

Zamiast skupiać się na jej rzekomych przewinieniach, przypominano, że zawsze służyła mężowi wsparciem i dobrą radą, że trwała przy nim do końca, opiekując się nim do ostatniej chwili, wreszcie też przestano kwestionować szczerość jej uczuć. Szkoda tylko, że tak późno.

(sm/mf)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)