Daniel Craig śpi na pieniądzach. Jego dzieci nie mogą liczyć na spadek
Daniel Craig to ostatni znany odtwórca roli Jamesa Bonda, która dała mu światową sławę i ogromne pieniądze. Dość powiedzieć, że za pierwszy film o agencie 007 dostał 3,2 mln dol., a za ostatni – 25 mln dol. I choć Bond to dla niego zamknięty rozdział, to teraz zarabia jeszcze więcej.
Daniel Craig wybił się w Hollywood i dołączył do grona gwiazd, które nie podejmują się grania za mniej niż 20 mln dol. za film. Dzięki temu udało mu się zgromadzić ogromną fortunę, której nie zamierza rozdzielać między swoje dzieci. Wcale nie dlatego, że ma z nimi złe relacje.
56-latek wyznał w jednym z wywiadów, jaki ma stosunek do dziedziczenia fortuny przez najbliższych krewnych. I choć wielu może się zżymać, że jest wyrodnym ojcem, to z pewnością spora część przyzna mu rację. Dlaczego Daniel Craig nie chce, by jego dzieci przejęły majątek?
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
"Dziedziczenie jest czymś niesmacznym"
Craig, który poza milionami na koncie ma również mnóstwo drogich inwestycji (w 2018 r. kupił chociażby dom na Brooklynie za 6 mln dol.), kieruje się dewizą: "Jeśli umrzesz jako osoba bogata, to przegrałeś".
- Myślę, że Andrew Carnegie (amerykański przemysłowiec, jeden z najbogatszych ludzi w historii - przyp.red.) rozdał pieniądze o wartości dzisiejszych 11 mld dol., co pokazuje, jak bardzo był zamożny - mówił Craig.
- Nie chcę zostawiać wielkich sum następnemu pokoleniu. Myślę, że dziedziczenie jest czymś niesmacznym. Moja filozofia polega na pozbyciu się majątku lub oddaniu, zanim odejdę z tego świata - wyjaśnił aktor.