Daniel Radcliffe już tak nie wygląda. Odniósł się do spekulacji na swój temat
Daniel Radcliffe był zmuszony odnieść do spekulacji na temat roli Wolverine'a w Marvelu. Słowa aktora raczej nie ucieszą fanów trykociarzy.
Każdy fan komiksów wie, że Wolverine w oryginalnej wersji i ten filmowy to dwa odmienne byty. W wersjach ekranowych tę postać gra przystojny i wysoki Australijczyk Hugh Jackman. Jednak pierwowzór to zgoła odmienna bestia - zdziczały, gburowaty i niskiego wzrostu osobnik z Kanady. Z racji, że Jackman ma już 55 lat, fani Marvela domagają się, aby nakręcono nowe przygody X-Menów z innym aktorem w roli Wolverine'a.
Co więcej, od lat powtarzają, że wiedzą, kto powinien wcielić się w ikonicznego bohatera. Jest nim 34-letni brytyjski aktor Daniel Radcliffe, którego wszyscy rzecz jasna kojarzą z serią filmową o Harrym Potterze. Tak się składa, że spekulacje na jego temat odżyły ostatnio z powodu jego odmienionego wyglądu.
W serialu "Cudotwórcy: Koniec czasów" Radcliffe pochwalił się świetną sylwetką. Wielu myśli, że to efekt przygotowań do roli Wolverine'a w filmowym uniwersum Marvela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Największe metamorfozy gwiazd
Jednak gwiazdor zdementował te plotki w rozmowie z "Vanity Fair". - Przypakowałem, bo mam na tym punkcie obsesję i chcę... Widzieliście moich rodziców - wyglądają jak maniacy fitnessu. To więc przeszło na mnie. Ale nie, nie chodzi o Wolverine'a. To mi naprawdę schlebia, ale nie - wyjaśnił.
Te słowa zdradzają, że Radcliffe nieszczególnie jest zainteresowany wejściem w kolejną wielką franczyzę. Aktor wie doskonale, że gdyby się zgodził, to musiałby poświęcić przynajmniej 10 lat ze swojego życia. Jeśli nie więcej.
Jackman jest tego dobrym przykładem. Po raz pierwszy wcielił się w Wolverine'a w 2000 r. Choć niby pożegnał się z rolą w 2017 r., to jednak w przyszłym roku zobaczymy go w "Deadpool 3". I kto wie, czy na tym się skończy.
Media, zakupy, reklama – Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.