''Dark Blood'': River Phoenix wraca w swoim ostatnim filmie

''Dark Blood'': River Phoenix wraca w swoim ostatnim filmie
Źródło zdjęć: © mat. dystrybutora

26.05.2014 | aktual.: 22.03.2017 08:58

W 1993 roku na ekrany kin wszedł dramat komediowy „I kowbojki mogą marzyć” w reżyserii Gusa Van Santa. Do tej pory uważano, że był to ostatni film w karierze Rivera Phoenixa. Jak się dzisiaj okazuje, niesłusznie. Już niedługo na naszych ekranach zobaczymy tragicznie zmarłego aktora w pierwszej od ponad 20 lat, „premierowej” produkcji.

W 1993 roku na ekrany kin wszedł dramat komediowy „I kowbojki mogą marzyć” w reżyserii Gusa Van Santa. Do tej pory uważano, że był to ostatni film w karierze Rivera Phoenixa. Jak się dzisiaj okazuje, niesłusznie. Już niedługo na naszych ekranach zobaczymy tragicznie zmarłego aktora w pierwszej od ponad 20 lat, „premierowej” produkcji.

River Phoenix zmarł nagle w 1993 roku podczas realizacji obrazu "Dark Blood" George'a Sluizera. Aktor miał zaledwie 23 lata. Reżyser od razu chciał ukończyć film, lecz rodzina gwiazdora była temu stanowczo przeciwna.

Sluizer był jednak do tego stopnia zdeterminowany i uparty, że po wieloletniej batalii sądowej z rodziną Phoenixa w końcu udało mu się ukończyć film. Do tej pory produkcję mieli okazję zobaczyć tylko goście filmowych festiwali.Teraz szanse będę mieli także zwykli kinomani, gdyż prawa do dystrybucji kupiła firma Lionsgate.


1 / 6

W tym roku skończyłby 44 lata

Obraz
© AKPA

Był przystojny, utalentowany i, jak sądzono, skazany na sukces. Choć niemal od początku doceniano jego wkład w kinematografię, prawdziwego uznania doczekał się dopiero po przedwczesnej śmierci.

Porównywano go do Jamesa Deana nie tylko z powodu wyglądu, niezależności i charyzmy. Tak jak i karierę gwiazdy „Buntownika bez powodu”, tak i jego obiecującą przyszłość przekreślił tragiczny wypadek.

Śmierć pokrzyżowała jego dalsze plany. Miał pojawić się w „Wywiadzie z wampirem” i „Bezpiecznym przejściu”. Planowano, że zagra Arthura Rimbauda w „Całkowitym zaćmieniu” i Jima Carrolla w „Przetrwać w Nowym Jorku”.

2 / 6

Niczym feniks z popiołów

Obraz
© AKPA

Jego rodzice, John Lee i Arlyn Bottom, należeli do sekty Children of God (Dzieci Boga). Aż do 1978 roku podróżowali po Ameryce Południowej.

Dopiero wtedy postanowili opuścić szeregi religijnego zgromadzenia i zamieszkali na terenie Stanów Zjednoczonych.

Ze zmianą trybu życia szła też przemiana duchowa – para zmieniła nazwisko na „Phoenix”, symbolizujące ich odrodzenie i nowy początek.

3 / 6

River czyli rzeka

Obraz
© AKPA

Urodził się w 23 sierpnia 1970 roku. Jego imię, tak jak i imiona jego braci i sióstr, wiąże się z naturą.

W języku angielskim River oznacza rzekę (jego rodzeństwo to Rain – deszcz, Liberty – wolność, Summer – lato; brat Joaquin od najmłodszych lat posługiwał się imieniem Leaf – liść).

Ponieważ rodzinie Phoenixów nie wiodło się najlepiej, dzieci, chcąc wspomóc finansowo rodziców, brały udział w rozmaitych konkursach dla młodych talentów. Ich starania przyniosły wreszcie rezultaty.

4 / 6

Piękni i utalentowani

Obraz
© AKPA

Bystre rodzeństwo zwróciło na siebie uwagę agentki Iris Burton, która pomogła im znaleźć angaż w reklamach i programach telewizyjnych.

Już wówczas dał znać o sobie talent młodszego brata, Joaquina Phoenixa (na dużym ekranie zadebiutował w filmie „Kosmiczny obóz” z 1986 roku), jednak przyćmiła go postać jasnowłosego Rivera, przystojnego,* zdolnego i – jak słusznie sądzono – skazanego na sukces.*

5 / 6

Stracił przytomność

Obraz
© AKPA

31 października 1993 roku okazał się dniem tragicznym nie tylko dla całej rodziny Phoenixów, ale i dla całego przemysłu filmowego.

23-letni River, wschodząca gwiazda, jeden z najbardziej utalentowanych aktorów młodego pokolenia, imprezował ze znajomymi* w klubie The Viper Room, należącym do* Johnny'ego Deppa.

Stracił przytomność, przedawkowując heroinę i kokainę. Zmarł w ramionach swojego młodszego brata, Joaquina. Nagranie, na którym zrozpaczony chłopak dzwoni pod 911, szukając pomocy, wyciekło do mediów.

6 / 6

O czym jest film?

Obraz
© AKPA

Przyjaciele opisują Rivera jako mężczyznę* wrażliwego, buntującego się przeciwko niesprawiedliwości* i stającego w obronie słabszych.

Był weganinem** i aż do śmierci wspierał rozmaite organizacje charytatywne. Pozostawił po sobie niewielki, choć imponujący dorobek zarówno filmowy, **jak i muzyczny.

Widownię zachwycił przede wszystkim występem w „Straconych latach” Sidneya Lumeta i w filmie „Moje własne Idaho” Gusa Van Santa. Reżyser słynął z tego, że za dnia pracował z aktorami, a w nocy urządzał imprezowe maratony. To przez niego River wpadł się w narkotykowy nałóg.

W filmie George'a Sluizera Phoenix gra wdowca nazywanego Boy, który mieszka na pustynnym odludziu. Pewnego dnia do jego domu trafiają państwo Fletcher (Jonathan Pryce i Judy Davis)
, którzy właśnie urządzili sobie drugi miesiąc miodowy. Samotny i stęskniony kobiecych wdzięków Boy nie chce, by państwo Fletcher wyjechali bez pożegnania...

Polska premiera filmu na razie nie jest znana. (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)