42-letnia Pamela Bach (na zdj.) złożyła w sądzie pozew o rozwód. Dzień wcześniej podobnie uczynił Hasselhoff. W dokumentach rozwodowych aktorka twierdzi, że w przeszłości mąż złamał jej nos i w obecności dzieci pary nazwał ją dziwką, suką, ćpunką i szmatą. Obecnie Bach zatrudnia ochroniarza, ponieważ jak twierdzi - mąż jej groził.
- Zadzwonił do mnie i powiedział, że zamierza samochodem sforsować moją bramę oraz drzwi do domu, wziąć moją biżuterię i ją sprzedać - utrzymuje Bach w złożonych w sądzie papierach. Na podstawie tych zarzutów sąd 6 marca zakazał Hasselhoffowi zbliżania się do żony na mniej niż 91 metrów i oddanie wszelkiej broni palnej.
W odpowiedzi na zarzuty, gwiazdor "Słonecznego patrolu" oskarżył żonę o nadużywanie narkotyków oraz zachowanie się w agresywny sposób. Podkreślił, że obawiał się zostawić ich dwie córki, 13-letnią Hayley i 15-letnią Taylor z matką, gdy sam musiał wyjechać do Australii na swój koncert.
Bach i Hasselhoff są małżeństwem od 16 lat. Procedurę rozwodową rozpoczęli w styczniu. Aktor wystąpił do sędziego także o ustalenie praw do opieki nad dziećmi.