Diego Maradona jest i będzie nieśmiertelny. Oto pięć powodów, dlaczego najlepiej teraz obejrzeć dokument o nim
Śmierć Diego Maradony to przeogromna strata dla świata futbolu. Jednak pamięć o nim pozostanie wieczna, a żeby ją samemu utrwalić, najlepiej obejrzeć dokument o nim samym. To jest kawał dobrego kina, więc podajemy powody, dlaczego warto.
Diego Maradona uchodził za najlepszego piłkarza świata przełomu lat 80. i 90. Jego unikatowy styl gry, nietuzinkowa osobowość, specyficzne podejście do życia i wyjątkowy charakter działały na ludzi jak magnes. Sam zapracował na status legendy, a dzięki zdobyciu tytułu mistrza świata zyskał w Argentynie status Boga, którego wielbi się po dziś dzień. Włoski klub SSC Napoli wprowadził go do czołówki tamtejszej ligi, co nie śniło się nigdy samym neapolitańczykom.
Argentyna i Neapol zapewne są zalane łzami jak Brazylia po śmierci Ayrtona Senny w 1994 r. Świat futbolu ogarnia ogromna żałoba. Maradona swoimi czynami sprawił, że nie da o sobie zapomnieć, ale warto jego postać poznać dużo lepiej niż z pierwszych stron gazet, historii rodziców i dziadków. Asif Kapadia wypuścił w 2019 r. dokument "Diego Maradona", który pokazuje ikonę argentyńskiej piłki od tej nieznanej strony. Oto pięć powodów, dlaczego należy obejrzeć ten film.
Oni odeszli w 2020 roku
Kapitalne zobrazowanie epoki futbolu lat 80. i 90.
Ponad 30 lat temu światy amatorskiego i profesjonalnego sportu jeszcze się przenikały, a ogromne korporacje, wielkie pieniądze z tytułu sponsoringu czy praw telewizyjnych dopiero zaczynały dominować wydarzenia sportowe. W dokumencie widać wszystkie kontrasty i różnice dzielące bogactwo od prostolinijności i biedy. Zobaczymy m.in. konferencję prasową Napoli organizowaną w sali gimnastycznej, staromodne stadiony bez zadaszenia.
Wśród piłkarzy panowała też zupełnie inna moda i dominował inny, wolniejszy styl gry. Trendowały dłuższe fryzury, a same stroje były nieco węższe i krótsze. Wymieniano setki podań, ale ograniczano ruch bez piłki do minimum. W tej zupełnie innej erze futbolu przebijał się Diego Maradona, który wolał przykleić piłkę do lewej nogi i popędzić dobre kilkadziesiąt metrów. Dokument przenosi nas w tamte czasy i czujemy się, jakby one działy się tu i teraz
Ludzki, wrażliwy i kochający Diego
Kapadia pokazał Maradonę nie tylko z tej piłkarskiej strony, ale też jako rodzica, męża, człowieka, któremu ciąży status Boga i chce uciec od splendoru. Zauważyć można, jak bardzo potrzebna jest mocna głowa przy sławie, żeby nie uciec w różne pokusy i uzależnienia. - Chcę po prostu być Maradoną - mówił w jednym z wywiadów Diego.
Widać, co przerasta Maradonę. Jego życie to nie tylko sukcesy, ale też błędy, wpadki, skandale (z narkotykami czy dopingiem), ale ludzie od niego się nie odwracają, tylko coraz więcej chce być wokół Diego.
Kunszt reżyserski Asifa Kapadii
Brytyjczyk był nagrodzony Oscarem, więc oczekiwania co do tego dokumentu były naprawdę duże. O prawdziwych mistrzach nikt nie kręci dokumentów jak on. Przy "Sennie" można się wręcz popłakać. "Amy" też jest naprawdę poruszającą produkcją. Dobór zdjęć, gra momentami kulminacyjnymi, zwrotami akcji to też atuty Kapadii. Wszystko dawkuje w równych i jednocześnie mocnych proporcjach.
Coś, czego nikt inny wcześniej nie widział
Produkcja bazuje na ponad 500 godzinach niepublikowanych wcześniej nagrań z osobistych archiwów Maradony, materiałach informacyjnych oraz wywiadach z historykami i dziennikarzami. Można się przyjrzeć, jak wyglądało życie Diego z bliska, co mu grało w głowie praktycznie całą karierę.
Zrozumienie fenomenu Diego Maradony
Jednych jego bezczelność, zażywanie narkotyków i beztroskie życie może drażnić. Drudzy będą widzieć w nim idola, który zachowuje się, jakby mógł robić dosłownie wszystko i więcej. Jednak taki był urok Maradony - nieszablonowa osobowość sprawiała, że każdy jego czyn i słowa robiły wrażenie na opinii publicznej. Dzięki dokumentowi możemy też zrozumieć perspektywę ludzi, którzy naprawdę widzieli w nim uosobienie Boga, nie tylko piłkarskiego.
Dokument "Diego Maradona" jest dostępny na platformie HBO GO. Oprócz tego filmu warto sprawdzić "Maradonapoli" (reż. Alessio Maria Federici) i serial "Maradona w Meksyku", który można obejrzeć na Netfliksie.