Nie doczekali się potomstwa
Jej talent trudno było przeoczyć. Tym bardziej, że szedł w parze z niezwykle przyjaznym i miłym usposobieniem.
- Była wybitną aktorką. Pełną ciepła i uroku. Wrażliwą, subtelną i delikatną. Takie też były jej wszystkie role. Budowała je z wielką precyzją i głęboką prawdą. Lubiła ją publiczność, koledzy i dziennikarze. Nie pamiętam, aby kiedykolwiek miała złą prasę. Zachwycała ogromnym bogactwem środków wyrazu. Mogła grać wszystko. Od tragedii, dramatu, komedii aż po groteskę włącznie – wspominał publicysta teatralny Witold Sadowy na łamach "Gazecie Wyborczej".
Pod koniec lat 30. Ludwiżanka ustatkowała się i poślubiła Władysława Hańczę, wybitnego aktora i reżysera, zapamiętanego przez publiczność zwłaszcza dzięki roli Kargula z „Samych swoich”.
Hańcza miał już za sobą nieudane małżeństwo z Heleną Chaniecką, z którą wspólnie wychowywał syna, Władysława. Będąc w związku z Barbarą Ludwiżanką, nie doczekał się niestety potomstwa.