Dobiesław Damięcki: Jego śmierć przepowiedziała wróżka

Dobiesław Damięcki: Jego śmierć przepowiedziała wróżka
Źródło zdjęć: © PAP

09.05.2016 | aktual.: 22.03.2017 17:21

Mówiono, że udało mu się oszukać śmierć. Dobiesław Damięcki i jego ukochana, Irena Górska, przez całe cztery lata musieli się ukrywać w podupadającym dworku w wiosce pod Ostrowcem Świętokrzyskim. Oskarżono ich o współudział w zamordowaniu Igo Syma, współpracującego z okupantem aktora. I choć Damięcki nie miał z tym nic wspólnego, by ratować życie, zdecydował się na ucieczkę ze stolicy i zmianę tożsamości.

Mówiono, że udało mu się oszukać śmierć. Dobiesław Damięcki i jego ukochana, Irena Górska, przez całe cztery lata musieli się ukrywać w podupadającym dworku w wiosce pod Ostrowcem Świętokrzyskim. Oskarżono ich o współudział w zamordowaniu Igo Syma (więcej na jego temat tutaj)), współpracującego z okupantem aktora.

I choć Damięcki nie miał z tym nic wspólnego, by ratować życie, zdecydował się na ucieczkę ze stolicy i zmianę tożsamości.

Ale śmierć i tak się o niego upomniała, wiele lat później. Irena Górska twierdzi, że spełniła się przepowiednia – wróżka powiedziała jej przed laty, że mężczyzna, którego poślubi, umrze. Damięcki zmarł półtora miesiąca po złożeniu małżeńskiej przysięgi.


1 / 6

Wstyd na całe życie

Obraz
© PAP

Podczas gdy inni aktorzy, w ramach protestu, zrezygnowali z grania, Sym chętnie wyłamał się z tego strajku.* Po mieście przechadzał się w niemieckim mundurze, stworzył Theater der Stadt Warschau i namawiał dawnych kolegów, by zagrali w antypolskim filmie „Heimkehr” (więcej o sprawie tego bulwersującego filmu tutaj)
. *
- Wypije człowiek bruderszaft z jakimś ścierwem, a potem wstydzi się przez całe życie! - miał krzyczeć Damięcki na jego widok.

2 / 6

''Zdążyliśmy uciec w ostatniej chwili''

Obraz

7 marca 1941 roku, wtorkiem sądu podziemnego, Igo Sym został zastrzelony w swoim własnym mieszkaniu.

Ponieważ wszyscy dobrze wiedzieli, jaką antypatią darzył zmarłego Damięcki, aktor wiedział, że będzie podejrzewany o udział w tym zamachu.

- Zabrałam nasze szczotki do zębów, mydło, ręcznik, jakiś kaftanik i pieluszki. Zdążyliśmy uciec w ostatniej chwili, po dwóch godzinach w naszym domu już byli hitlerowcy – wspominała w Wysokich Obcasach Irena Górska.

3 / 6

''Urodziłem się w koszu na bieliznę''

Obraz
© PAP

Zatrzymali się w ubogim, rozsypującym się dworku pod Ostrowcem Świętokrzyskim. Spędzili tam cztery lata, ledwo wiążąc koniec z końcem.

On zapuścił wąsy i brodę, ona przyciemniła włosy. Dla bezpieczeństwa zmienili też nazwisko, od tej pory byli znani jako Józef i Małgorzata Bojanowscy. Tam na świat przyszli ich synowie.

- Urodziłem się w koszu na bieliznę w Podszkodziu pod Ostrowcem, mój brat Maciej przyszedł na świat dwa i pół roku po mnie w szpitalu w Ostrowcu – wspominał w Super Expressie Damian Damięcki.

4 / 6

Powrót do stolicy

Obraz
© Film polski

Do Warszawy wrócili dopiero w 1945 roku. Początkowo wydawało się, że ich sytuacja wreszcie się poprawiła. Damięcki, jako prezes ZASP-u, należał do komisji weryfikującej aktorów i sprawdzającej, czy nie współpracowali z Niemcami.

Ale wkrótce zaczęły się problemy. Damięcki nie chciał wstąpić do PZPR i musiał zrezygnować ze stanowiska prezesa. Kiedy zaś nie zgodził się na współpracę z UB, stracił dyrektorski stołek w teatrze.

5 / 6

Przepowiednia sprzed lat

Obraz
© PAP

Wreszcie Damięcki postanowił zalegalizować swój związek z Górską. Ponieważ oficjalnie wciąż był mężem Jadwigi Hryniewieckiej, zmobilizował się wreszcie, by doprowadzić do końca sprawę rozwodową.

Zdanie zmieniła, kiedy w 1951 roku u Damięckiego lekarze wykryli nowotwór płuc. Aktor zgodził się na operację, ale tylko pod warunkiem, że Górska zostanie jego żoną. Wzięli ślub – a półtora miesiąca później Damięcki zmarł.

6 / 6

Kłamała, że ich ojciec żyje

Obraz
© PAP

Dla Górskiej była to prawdziwa tragedia. Nie wiedziała też, jak powiedzieć synom, że ich ojciec nie żyje. Kłamała więc, że wciąż jest w szpitalu.

- Mama, nie chcąc, byśmy z bratem przeżyli szok, cały czas nam wmawiała, że ojciec jest w szpitalu. Proszę sobie wyobrazić psychiczne męki matki, która odbierała od nas listy i rysunki dla ojca! Dopiero któraś z aktorek, gdy mama zabrała mnie do teatru, nie wiedząc, że odejście ojca jest tajemnicą ukrywaną przed nami, powiedziała do mnie:* "Teraz ty jesteś najstarszy w rodzinie, musisz dbać o matkę i brata"* – opowiadał Damian Damięcki w Super Expressie.
(sm/gb/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)