Edward Norton przyjedzie do Polski! Odbierze nagrodę im. Krzysztofa Kieślowskiego na Festiwalu EnergaCAMERIMAGE
Edward Norton odbierze prestiżową nagrodę na Festiwalu EnergaCAMERIMAGE! Spotka się również z festiwalową publicznością po seansie "Osieroconego Brooklynu". To jest najlepsza informacja dla fanów gwiazdora.
Już 8 listopada rusza kolejna edycja EnergaCAMERIMAGE. Do Torunia zjadą się filmowcy z całego świata. Wśród nich pojawi się Edward Norton. Hollywoodzki aktor odbierze nagrodę im. Krzysztofa Kieślowskiego.
Tym samym aktor dołączy do grona poprzednich laureatów, m.in. Gary’ego Oldmana, Charlize Theron, Ralpha Fiennesa, Irene Jacob, Viggo Mortensena, Julii Ormond, Johna Malkovicha, Jessiki Lange i Kennetha Branagha. Spotka się również z festiwalową publicznością po seansie "Osieroconego Brooklynu".
Zobacz: Rozmowa z najbardziej wziętą polską operatorką filmową w USA
Mimo że Edward Norton jest obecnie uznawany za jedną z najjaśniejszych gwiazd świecących na firmamencie branży filmowej, jego przygoda z aktorstwem obfitowała w różne zwroty akcji. Zakochał się w graniu już za młodu, więc po obronie tytułu licencjata historii Uniwersytetu Yale przeniósł się do Nowego Jorku, by spełniać swe aktorskie marzenia.
Zanim jednak dostał pierwszą rolę w dreszczowcu sądowym "Lęk pierwotny" Gregory'ego Hoblita, gdzie wystąpił u boku Richarda Gere'a, szlifował umiejętności w przedstawieniach na off-Broadwayu, pracując jednocześnie w The Enterprise Foundation (dziś Enterprise Community Partners), firmie zajmującej się tworzeniem miejsc mieszkalnych dla ubogich rodzin.
Gdy jednak Norton już zadebiutował w "Lęku pierwotnym"... Cóż to było za wydarzenie! Rola jąkającego się ministranta, który zostaje oskarżony o morderstwo, była aktorskim majstersztykiem i pod pewnymi aspektami rywalizowała z pamiętnym zwrotem akcji z "Podejrzanych" Bryana Singera. Przyniosła również Nortonowi Złoty Glob oraz nominację do Oscara. Jeszcze przed ukończeniem 30. roku życia aktor zdobył kolejną - za rolę usiłującego odmienić swoje życie skinheada-neonazisty Dereka Vinyarda w "Więźniu nienawiści" Tony’ego Kaye'a.
Dosyć szybko o Nortonie zaczęto mówić w kategoriach następcy Marlona Brando czy Roberta De Niro, z którymi, tak się składa, aktor wystąpił w niedocenianej kryminalnej "Rozgrywce Franka Oza".
W kolejnych latach Norton uniknął szufladkowania, powołując do ekranowego życia szeroki wachlarz pamiętnych postaci, wliczając w to Sheldona Mopesa, ekscentrycznego prowadzącego program dla dzieci w Smoochym Danny'ego DeVito, introwertycznego bakteriologa Waltera Fane'a, który zostaje w "Malowanym welonie" Johna Currana zmuszony do walki o miłość żony pośród epidemii cholery, enigmatycznego Eisenheima, magika, który oczarowuje XIX-wieczny Wiedeń w Iluzjoniście Neila Burgera. Lista wyjątkowych kreacji aktora jest długa.
Wszechstronność Nortona można oczywiście udowodnić na wielu innych przykładach. W przejmującym "W cieniu chwały" Gavina O’Connora aktor wcielił się w walczącego z rodzinną i systemową korupcją nowojorskiego policjanta Raya Tierneya, z kolei w "Birdmanie" Alejandra G. Iñárritu zagrał metodycznego broadwayowskiego aktora Mike’a Shinera, a rola ta przyniosła mu kolejną nominację do Oscara.
Warto również wspomnieć o jego współpracy z reżyserem Wesem Andersonem, u którego zagrał pedantycznego drużynowego skautów ("Kochankowie z Księżyca". "Moonrise Kingdom"), hardego kapitana policji fikcyjnego państwa ("Grand Budapest Hotel") i zwariowanego poklatkowego psa z przyszłości ("Wyspa psów").
Edward Norton nie osiadł jednak nigdy na laurach i nieustannie poszukuje nowych wyzwań, by rozwijać się i jako artysta, i jako człowiek. Angażuje się w kampanie związane z ochroną środowiska, a zbierając na nie pieniądze przebiegł nowojorski maraton.
Jest Ambasadorem Dobrej Woli Organizacji Narodów Zjednoczonych na rzecz Różnorodności Biologicznej, odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą, uznanym aktorem teatralnym i członkiem rady nadzorczej Signature Theatre Company, a także producentem filmów dokumentalnych i fabularnych. W roku 2000 spróbował sił jako reżyser, a jego "Zakazany owoc", specyficzna komedia romantyczna o trójkącie miłosnym między katolickim księdzem, rabinem i ich przyjaciółką z dziecięcych lat pozostaje do dziś ucztą każdego kinomana.