Elizabeth Debicki podbija Hollywood. Ma polskie korzenie
Ma 190 cm wzrostu, twarz, której nie da się zapomnieć i ojca Polaka. Widzieliście ją na ekranie w wielu drugoplanowych rolach. Teraz zagra księżnę Dianę w serialu "The Crown".
Elizabeth Debicki ma na koncie kilka drugoplanowych ról w wielu ważnych filmach. Grała w "Wielkim Gatsbym" Buza Luhrmanna, "Strażnikach Galaktyki" Jamesa Gunna czy we "Wdowach" Steve'a McQueena. Wkrótce zobaczymy ją w najnowszym filmie Christophera Nolana "Tenet". Ostatnio okazało się też, że upomniał się o nią Netflix: aktorka wcieli się w rolę księżnej Diany w serialu "The Crown". Reżyserzy, którzy mieli okazję z nią pracować, są zgodni co do jednego: Debicki ma ogromny talent. Warto śledzić jej karierę, bo wkrótce może się o niej zrobić naprawdę głośno.
"The Crown" 3 Netfliksa. Helena Bonham Carter o tym, jak rozmawiała z księżniczką przez medium
Debicki może się pochwalić niebanalną urodą i szczupłą, wysoką sylwetką. Ma niski głos, a słowa wymawia powoli. Unosi się wokół niej aura tajemniczości, co bardzo się jej podoba. W rozmowie z "Variety" powiedziała: - Pewnego razu Isabella Rossellini stwierdziła, że jestem tajemnicza, co mi się szalenie spodobało, bo zawsze chciałam być tajemnicza! Ale prawda jest taka, że nie potrafię utrzymać tego wrażenia przez więcej niż 4 sekundy.
Ale aktorka pilnie strzeże swojej prywatności. Próżno szukać informacji o niej w kolorowych magazynach. Nie korzysta też z social mediów, co rzadko zdarza się młodym aktorom. – To dla mnie obcy świat, ten Instagram – powiedziała w wywiadzie dla "The Guardian".
Elizabeth Debicki urodziła się w 1990 r. w Paryżu. Jej ojcem jest Polak, a matka pochodzi z Australii. Oboje tańczyli w balecie, co miało wpływ na wybór kariery Elizabeth. Aktorka podkreśla w wywiadach, że w szkole była… kujonką. – Zawsze byłam tym dzieciakiem, który pisał 500 słów więcej, niż było zadane – zdradziła.
Nic dziwnego zatem, że kiedy przyszedł czas na studia, została przyjęta niemal wszędzie, gdzie aplikowała. Dostała się m.in. na prawo, ale ostatecznie zdecydowała się na szkołę aktorską, mimo niepokoju rodziców, którzy dobrze wiedzieli, co znaczy utrzymywać się ze sztuki. Studia rozpoczęła już wieku 17 lat i ukończyła 3 lata później.
Przed kamerą po raz pierwszy stanęła w 2011 r. w filmie "Kochanie, poznaj moich kumpli". Jej rola była niewielka, ale miała okazję zagrać u boku Olivii Newton-John i Rebel Wilson: - Miałam jakieś dwie linijki tekstu, a moja postać przez cały film próbuje znaleźć owcę.
Później wysłała taśmę do Buza Luhrmanna i, ku swojemu zaskoczeniu, dostała rolę Jordan Baker, przyjaciółki Daisy, w filmie "Wielki Gatsby". Na kolejne role nie musiała długo czekać. Zagrała m.in. w filmach "Kryptonim U.N.C.L.E.", "Everest" czy serialu "Nocny recepcjonista". Na planie spotykała się z takimi gwiazdami, jak Cate Blanchett, Isabelle Huppert, Tom Hiddleston czy Viola Davis. W programie "Late Night with Seth Meyer" pochwaliła się, że ma numer telefonu Micka Jaggera. A reżyserzy, z którymi pracowała, są zgodni: Debicki aktorstwo ma we krwi.
Niedługo zobaczymy ją w filmie "Tenet" Christophera Nolana. Reżyser niemal nie obsadził jej w swoim filmie, gdyż oglądając ją we "Wdowach" uznał, że jest zbyt… amerykańska, tymczasem jemu zależało na bardziej brytyjskiej postaci.
Dopiero gdy jego żona uświadomiła mu, że Debicki nie jest Amerykanką, tylko tak dobrze gra, postanowił przyjrzeć się jej poprzednim rolom. Po obejrzeniu "Wielkiego Gatsby'ego" od razu zaproponował jej rolę. Nie chciał nawet jej przesłuchiwać, ale aktorka się uparła.
– Chciała mieć pewność, że potrafi zagrać to, czego od niej oczekuję. Przyszła na przesłuchanie i zwaliła wszystkich z nóg. Potwierdziła tylko to, co już wiedziałem. A to, co zrobiła, przeszło moje oczekiwania – powiedział o niej Nolan.
Teraz upomniał się o nią Netflix. Debicki wcieli się w rolę księżnej Diany w "The Crown", jednej z najpopularniejszych produkcji platformy. Na pojawienie się tej postaci widzowie czekali od samego początku serialu. Zobaczą ją już pod koniec 2020 r.