Rany nadal się goją...
Wiśniewska potrzebowała czasu, aby ochłonąć i przejść nad rozstaniem do porządku dziennego.
- Z trzech związków to ja odeszłam. Wszystkie jednak oceniam pozytywnie. Dzięki nim poznałam siebie i wiem, że lepiej żyć samotnie, żeby nie ranić innych- mówi aktorka.
Dziś między dawnymi kochankami panuje rozejm. Aktorka życzy panu Krzysztofowi jak najlepiej, martwi się niepokojącymi informacjami na temat jego stanu zdrowia(więcej tutaj)
. Jednak zdaniem przyjaciółki Wiśniewska robi dobrą minę do złej gry.
- Choć Ewa przebolała to rozstanie, od którego mięło kilkanaście lat, spotkanie oko w oko z jego ukochaną jest dla niej bolesnym przeżyciem - mówiła w rozmowie z Na żywo znajoma aktorki, wspominając niedawną galę wręczenia Feliksów Warszawskich. (gk/mn)