''Gorejący krzew'': Agnieszka Holland nie powalczy o Oscara
Amerykańska Akademia Filmowa opublikowała listę 76 filmów ubiegających się o nominację do Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny. Nie ma na niej obrazu Agnieszki Holland "Gorejący krzew", co oznacza, że film nie został zakwalifikowany.
Amerykańska Akademia Filmowa opublikowała listę 76 filmów ubiegających się o nominację do Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny. Nie ma na niej obrazu Agnieszki Holland "Gorejący krzew", co oznacza, że film nie został zakwalifikowany.
Tym samym nie dojdzie, jak spekulowano, do rywalizacji o Oscara w tej samej kategorii dwójki najbardziej znanych polskich reżyserów.
Dlaczego produkcja HBO odpadła z wyścigu o najważniejszą nagrodę przemysłu filmowego? Okazuje się, że nie tylko ona padła ofiarą skostniałego systemu...
Z kim powalczy Wajda?
Wśród 76 filmów, które zostały zakwalifikowane przez Amerykańską Akademię Filmową, Czechy reprezentuje obraz w reżyserii Jiriego Menzela zatytułowany "Don Juani".
Powalczy on o nominację do Oscara m.in. ze zgłoszonym przez Polskę filmem *Andrzeja Wajdy *"Wałęsa. Człowiek z nadziei".
Czuli pismo nosem
Już we wrześniu Czeska Akademia Filmowa i Telewizyjna (CFTA) brała pod uwagę, iż film Holland może nie zostać dopuszczony do konkursu przez członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej (AMPAS) z powodów proceduralnych.
CFTA zapowiadała, że wówczas Czechy w walce o Oscary reprezentować będzie właśnie film *Menzela , który w głosowaniu CFTA *zajął drugie miejsce.
Przepisy są jednoznaczne
Wątpliwości od samego początku wzbudzał fakt, że produkcja Holland o tym samym tytule "Gorejący krzew" była wcześniej pokazywana w telewizji, choć nie w wersji kinowej, którą zgłoszono do Oscara, ale jako trzyczęściowy serial telewizyjny.
Tymczasem regulamin Oscarów zakazuje nominowania obrazu pokazywanego wcześniej w telewizji lub internecie.
CFTA nie udało się przekonać AMPAS, że wersja kinowa *"Gorejącego krzewu" *to zupełnie nowe dzieło.
Nie tylko Holland ma problem
Przypadek filmu Agnieszki Holland ukazuje bardziej złożony problem. Szef komitetu Akademii ds. filmów zagranicznych Mark Johnson zwraca uwagę na palącą potrzebę zmian w regulaminie wyboru filmowych kandydatów.
Johnson przytacza kilka innych przykładów, kiedy produkcja mająca szanse na Oscara nie została dopuszczona do rywalizacji.
Z wyścigu po statuetkę odpadło m.in. "Życie Adeli. Rozdział 1 i 2", ponieważ francuski dystrybutor nie zgodził się na wprowadzenie go do kin przed 30 września oraz libański "Zamach", objęty zakazem wyświetlania w rodzimym kraju, ponieważ powstał w koprodukcji z Izraelem.
Dlatego Mark Johnson postuluje, aby w przyszłości dopuszczać filmy cieszące się uznaniem na światowych festiwalach, a z jakiś przyczyn nie spełniające wymogów regulaminu Akademii.
Rekordowa frekwencja
Jak poinformowano w komunikacie, w tym roku do nagrody w kategorii najlepszego filmu obcojęzycznego produkcje zgłosiła rekordowa liczba aż 76 państw.
Wśród nich znalazły się po raz pierwszy Arabia Saudyjska, Mołdawia i Czarnogóra (pierwszy raz jako niepodległe państwo).
Nominacje zostaną ogłoszone 16 stycznia, natomiast 86. ceremonia rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej odbędzie się 2 marca 2014 roku w Los Angeles.
21-latek dokonał samospalenia
Film Holland to historia osnuta wokół samobójczej śmierci studenta Jana Palacha, który na początku 1969 roku podpalił się w centrum Pragi w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację (więcej tutaj).
Gdyby jej film został przyjęty, wówczas byłby to pierwszy przypadek w historii, kiedy w oscarowej rywalizacji w kategorii najlepszy film obcojęzyczny Czechy reprezentuje film reżysera innej narodowości. (pap/gk/mn)