Gwiazdorzy z demokratyczną duszą
Jak wiadomo, Konwencja Partii Demokratycznej, która odbyła się kilka dni temu w Los Angeles, zakończyła się pełnym sukcesem Ala Gore'a. Obecny wiceprezydent stał się oficjalnym kandydatem na prezydenta USA w jesiennych wyborach. A co ciekawe, umiał tak wykreować swój wizerunek, że jego notowania podskoczyły w sondażach na tyle, iż zrównał się ze swym republikańskim rywalem, do którego poprzednio sporo mu brakowało. Kto wie, czy to nie bliskość Hollywood sprawiła, że Gore tak znakomicie, wręcz z aktorskim mistrzostwem, wygłosił swoje przemówienie i nagle zaczšł zyskiwać sympatię Amerykanów. A może sprawił to fakt, że wśród uczestników Konwencji nie zabrakło całej plejady znakomitych amerykańskich aktorów, którzy nie kryjš swych demokratycznych sympatii i przybyli specjalnie po to, aby dodać wiceprezydentowi otuchy oraz wesprzeć prestiż jego nominacji swymi sławnymi nazwiskami.Nie sposób wymienić wszystkich, wyliczmy więc tych naprawdę wielkich: Woody Allen, Warren Beatty, Barbra Streisand, Whoppi Goldberg,
Cher i Anjelica Houston.