Henryk Talar "Świętoszkiem"
O skutkach ludzkiej naiwności, o tym, jak dajemy się nabierać, opowie spektakl "Świętoszek" Moliera we współczesnej wersji, w reżyserii Bogdana Michalika, z Henrykiem Talarem w roli tytułowej. Premiera odbyła się w piątek wieczorem w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku.
Reżyser podkreśla, że "Świętoszek" przez swoje uniwersalne przesłanie jest nadal aktualny. W formie spektakl również będzie połączeniem dawnego i współczesności, m.in. w kostiumach, które nawiązują do strojów z epoki Moliera (XVII wiek) i współczesnych ubrań.
"Świętoszek" to historia Tartuffe'a - mężczyzny obłudnego i próżnego, choć usiłującego uchodzić za pobożnego i uczciwego - który zdobywa zaufanie rodziny Orgona, by doprowadzić do jej rozłamu. Zostaje jednak zdemaskowany.
Według Michalika, "Świętoszek" to "klasyka, która jest ponadczasowa, a przez to również współczesna". "To, o czym mówimy na scenie, jest tym samym, co oglądamy w dziennikach telewizyjnych, co widzimy na okładkach gazet, o czym rozmawiamy w domach. Myślę, że to być może dobrze dla teatru, a gorzej dla rzeczywistości, która wpisała się w rzeczywistość molierowską" - powiedział dziennikarzom Michalik.
W tytułowej roli Tartuffe'a wystąpił znany aktor scen warszawskich Henryk Talar. Jego zdaniem, Tartuffe to człowiek o bogatej osobowości, który jednak, z powodu swojego pochodzenia, musi się ukrywać. "Świętoszek wchodzi w środowisko ludzi, którzy są łatwowierni, a ich i dzisiaj jest sporo" - zauważył Talar.
W roli Orgona wystąpił Tadeusz Sokołowski, matkę Orgona (panią Pernelle) zagrała Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, a żonę (Elmirę) - Jolanta Skorochodzka.