Pokazali szarą Polskę. Owacje na stojąco to nie wszystko
Realizowany w Polsce komediodramat "A Real Pain" został zaprezentowany widzom na prestiżowym festiwalu kina niezależnego w Sundance. Jak pisze magazyn "Variety", premiera filmu została zwieńczona "wielką owacją na stojąco".
"A Real Pain" jest opowieścią o podróży dwóch kuzynów, którzy po śmierci swojej babci wyruszają do Polski, aby dowiedzieć się, gdzie urodziła się, wychowała, a przede wszystkim, co przeżyła w czasach Holokaustu ich krewna. Podczas swojej podróży odwiedzają m.in. obóz koncentracyjny, dojdzie też do próby samobójczej jednego z bohaterów. Będą się zastanawiać, jak ich własny ból wypada w porównaniu z bólem, jakiego doświadczyli ich przodkowie podczas Holokaustu.
W rozmowie ze "Screendaily" reżyser i scenarzysta filmu Jesse Eisenberg powiedział: "Będę próbował zadać pytanie, na ile współczesny ból ludzi po trzydziestce, ich doświadczenia i przeżycia, są ważne w porównaniu do prawdziwiej, niesamowicie dramatycznej historii związanej z Holocaustem. Często histeryzujemy z powodu tak błahych spraw, że gdy przyjdzie refleksja, jest nam wstyd".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Meet the Artist 2024: Jesse Eisenberg on "A Real Pain"
Jesse Eisenberg nie przypadkiem zrealizował "A Real Pain" w Polsce. Jego przodkowie urodzili się bowiem w naszym kraju. Popularny aktor znany z takich filmów, jak "Zombieland", "The Social Network" (nominacja do Oscara), "Zakochani w Rzymie" Woody'ego Allena, "Sobowtór", "Iluzja", po raz drugi stanął po obu stronach kamery. Tym razem wybrał temat blisko związany z historią jego własnej rodziny.
Oprócz Jesse Eisenberga w filmie wystąpił także Kieran Culkin, który niedawno otrzymał Złoty Glob oraz nagrodę Emmy dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym. Chodzi oczywiście o kreację w znakomitej produkcji HBO "Sukcesja".
Premierowa projekcja filmu "A Real Pain" na festiwalu w Sundance zakończyła się "wielką owacją na stojąco", a oklaski dla jej twórców pojawiały się jeszcze kilka razy podczas dyskusji zorganizowanej po pokazie. "Dom na końcu filmu to dom mojej rodziny. Wywieziono ich stamtąd w 1939 roku" – po tych słowach reżysera na sali zapadła dłuższa cisza.
Pierwsze recenzje, które pojawiły się w amerykańskich mediach wystawiają filmowi Jesse Eisenberga najwyższe oceny. "Komediodramat potrafi być szalenie zabawny, ale także pełen melancholii. Film bada długi, straszny cień Holokaustu, badając jednocześnie współczesne relacje i delikatność więzi rodzinnych" – napisał Tim Grierson z "Screen International".
"Jest to wspaniały film, który w ujmujący sposób opowiada o trudnych tematach. Eisenberg w bezpretensjonalny sposób rozpakowuje w nim pokoleniowe traumy. Większość ludzi może uważać, że temat Holokaustu jest już zamknięty, ale to opinia osób, które nie zostały nim naznaczone. ‘A Real Pain’ dotyka także innego trudnego tematu, związanego z samobójczą próbą bohatera. Ciężkie tematy, a mimo to, brawurowa reżyseria Jesse Eisenberga, przewrotny scenariusz i świetna rola Kierana Culkina sprawiają, że film ogląda się z wielką przyjemnością." - podsumował "A Real Pain" Fred Topel z "United Press International".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.