Dlaczego nie jest zadowolona z filmu?
Mimo niezbyt pochlebnych recenzji w prasie „Wilczyca” cieszyła się sporą popularnością z dwóch prostych powodów. Po pierwsze kino PRL-u było bardzo ubogie w filmy gatunkowe, więc każdy obraz nie będący produkcją nurtu moralnego niepokoju mógł liczyć na spore zainteresowanie.
Po drugie w filmie pojawiło się kilka scen erotycznych, a jak wiadomo nie ma lepszego połączenia niż seks i kino grozy. Jednak przez roznegliżowane ujęcia „Wilczyca” niezbyt dobrze zapisała się w pamięci artystki.
-Nie jestem z tego filmu zadowolona, przeżywałam ogromny stres związany z tym, że występowałam w scenach rozbieranych. Bardzo pomagał mi *Olo Łukaszewicz, ale i tak, jak dziś oglądam te sceny, to widzę, że można było zagrać to lepiej. Dużo bardziej zadowolona jestem z mojego kolejnego filmu „Ćma”* – przyznała się Bielska w rozmowie z Faktem.