''Trafiłem do szpitala z powodu wycieńczenia''
Potem jednak wcale nie było łatwiej. Młodzi małżonkowie borykali się z wieloma problemami – przede wszystkim zaś z finansowymi.
- Mieliśmy kryzysy. Jako socjolog nie mogłam znaleźć pracy, mąż swój debiut „Trzy stopy nad ziemią” kręcił we Wrocławiu. Robił go jako student i jedyny z całej ekipy nie zarabiał.
Sprzedawałam biżuterię, żeby mógł się tam utrzymać, innym razem rodzinne obrazy – opowiadała Małgorzata Kidawa-Błońska w Pani.
Potem przeżyła kolejny stres, bo jej mąż pracę nad filmem przypłacił chorobą.
- Po zakończonych zdjęciach trafiłem do szpitala z powodu wycieńczenia, bo całymi dniami nie dojadałem. Wtedy na planach zdjęciowych nie było cateringu, co dziś jest niewyobrażalne. Ale jakoś zrobiłem ten film – wspominał Kidawa-Błoński w wywiadzie dla portalu Weranda. - Jak się okazało, całkiem dobry.