Jego Oscar przeszedł do historii. Wiadomo, dlaczego zmarł

O Louisie Gossetcie pisaliśmy więcej tutaj. Urodzony w 1936 r. na Brooklynie chłopiec na początku marzył o karierze sportowej. Świetnie radził sobie zwłaszcza w koszykówce. Kiedy jednak doznał poważnej kontuzji w wieku nastoletnim, jasne stało się, że o profesjonalnym uprawianiu sportu nie może już być mowy. Musiał więc znaleźć na siebie inny pomysł.

Przeczytaj również: Stalkowała Harry'ego Stylesa. Usłyszała surowy wyrok

Postawił na aktorstwo, które stanowiło jego drugie hobby w tym nieoczywistym zestawieniu. Pierwszy raz wystąpił na scenie, gdy miał zaledwie 17 lat. Równocześnie rozwijał się też muzycznie. W latach 60. uchodził za mającego spory talent muzyka folkowego. W tym okresie wydał też swój pierwszy singiel. Ostatecznie w pamięci miłośników sztuki zapisał jednak przede wszystkim właśnie jako aktor.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Filmografia Louisa Gossetta Jra jest niezwykle bogata. Choć nie był on największą gwiazdą ekranu, to zdecydowanie potrafił zapaść w pamięć. Najważniejsze były bez wątpienia tytuły, za które został doceniony przez różne gremia przyznające nagrody. Za kreację Sidneya Williamsa w "Historii Josephine Baker" Briana Gibsona otrzymał Złotego Globa dla Najlepszego aktora drugoplanowego w serialu, miniserialu lub filmie telewizyjnym.

Gossett Jr. mógł też pochwalić się jednym z najważniejszych odznaczeń branżowych. W 1983 r. nagrodzono go bowiem Oscarem dla najlepszego aktora drugoplanowego (w tej samej kategorii przyznano mu też Złotego Globa) za udział w "Oficerze i dżentelmenie" Taylora Hackforda. Jako surowy sierżant Emil Foley mierzył się z młodym adeptem marynarki wojennej, w którego wcielał się Richard Gere.

Nagroda Akademii była wyjątkowo także dlatego, że Gossett Jr. wówczas jako pierwszy w historii czarnoskóry aktor otrzymał ją za drugoplanową postać. Była to jednocześnie trzecia statuetka dla Afroamerykanów; wcześniej zdobyli ją Hattie McDaniel w 1940 r. za "Przeminęło z wiatrem" George'a Cukora i Sama Wooda oraz Sidney Poitier w 1964 r. za "Polne lilie" Ralpha Nelsona.

Na ujawnienie przyczyny śmierci aktora musieliśmy czekać kilka tygodni. Jak informuje serwis TMZ, wygląda na to, że powodem była przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP), która skutkuje m.in. sporymi trudnościami z oddychaniem. Według statystyk jest to jedno z najczęstszych schorzeń prowadzących do zgonu. W dokumentach medycznych wskazano również na inne problemy zdrowotne Gossetta Jra: niewydolność serca i migotanie przedsionków.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: