Aktorka, która każdego dnia stawia czoła własnej popularności, lubi od czasu do czasu zwierzyć się osobie postronnej.
- Owszem, regularnie odwiedzam psychiatrę - potwierdziła Aniston. - Nie ma w tym nic złego. Po każdej wizycie czuję, że mój umysł i serce wróciły na właściwe tory. Bardzo mi to pomaga.