Początki kariery
Już wtedy Turek dał się poznać jako sympatyczny, niezadzierający nosa chłopak, w dodatku obdarzony prawdziwym talentem. - Choć był tylko trzy lata starszy, był dla mnie autorytetem już w szkole aktorskiej – powiedział Łazuka. - Wraz z Wojciechem Pokorą byli dla mnie starszymi kolegami, z którymi wtedy strach było rozmawiać. Istniała wtedy, w latach 50., jakaś hierarchia, nie to, co teraz. Ale dopuścili mnie do swego grona - dodał.
Jerzy Turek debiutował w filmie w 1957 r. epizodem w słynnej "Eroice" Andrzeja Munka. Z racji urody był zazwyczaj obsadzany w rolach bohaterów komediowych lub ludowych. Występował w filmach Kazimierza Kutza ("Krzyż walecznych" 1958, "Ludzie z pociągu" i "Tarpany" 1961, "Ktokolwiek wie..." 1966) oraz u Wojciecha Jerzego Hasa w "Złocie" (1961).
W 1963 r. pojawił się w jednej z głównych ról w komedii "Gdzie jest generał..." Tadeusza Chmielewskiego. Był to jednak wyjątek od reguły. - Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w zespole są aktorzy wiodący i ci, co grają role drugoplanowe. Ja ubóstwiam grać epizody. Nie wiem dlaczego, po prostu lubię. Epizody są zazwyczaj dobrze napisane, zwłaszcza komediowe, i można się na nich skupić – twierdził w jednym z wywiadów.