"Kevin sam w Nowym Jorku": Z filmu zniknęła scena z Trumpem. Prezydent USA zareagował
Takiego obrotu spraw nie spodziewał się nawet sam Donald Trump. Jeden z telewizyjnych nadawców wyciął z "Kevina..." scenę z jego udziałem.
Od lat trudno wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia bez przygód pewnego rezolutnego chłopca w telewizji. "Kevin sam w domu", czy też kontynuacja hitu, "Kevin sam w Nowym Jorku" co roku goszczą na ekranach.
Wydawałoby się, że produkcja powraca jak bumerang głównie po to, by wzbudzić sentyment widzów, to wciąż potrafi wzbudzić gorącą dyskusję. Zwłaszcza wtedy, gdy… znikają z niej określone sceny.
Pamiętacie tę, w której zagubiony w Nowym Jorku Kevin błąka się po hotelu Plaza, a odpowiedni kierunek wskazuje mu sam Donald Trump? Właśnie tej sceny nie zobaczyli ostatnio kanadyjscy widzowie. Co uważniejsi zaczęli punktować, że zwyczajnie jej zabrakło.
Część z nich, nie bez prześmiewczego komentarza, dziękowała za to posunięcie, inni doszukiwali się ilustracji relacji Trumpa z Kanadą. Kanadyjski nadawca, Canadian Broadcasting Corporation, pośpieszył z wyjaśnieniem. Władze stacji tłumaczyły, że usunęły scenę, by… zrobić miejsce na blok reklamowy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zareagować nie omieszkał nawet sam Trump. Doszukiwał się nawet tego, że za niespodziewaną zmianą w filmowy klasyku stoi Justin Trudeau. Jak podaje portal TMZ, z odpowiedzią zaś znów pośpieszyła stacja CBC wyjaśniając, że cięcia zostały dokonane już w 2014 r., zanim Donald Trump został wybrany na prezydenta.
– Scena z Donaldem Trumpem została wycięta, podobnie jak kilka innych. Żadna z nich nie była integralną częścią fabuły – podsumowano w komunikacie.