Trwa ładowanie...
20-09-2005 11:34

Kiepska kalkomania [DVD]

Kiepska kalkomania [DVD]Źródło: mat. dystrybutora
d9dwmxx
d9dwmxx

* Jedna z teorii głosi, że początki Irezumi, sztuki japońskiego tatuażu, datuje się nawet na rok 10 000 p.n.e. Początkowo miała ona charakter rytualny i duchowy, żeby w latach 300-600 n.e. nabrać wymiaru negatywnego. Tatuaż stał się znakiem japońskich przestępców, którzy w ten sposób byli piętnowani przez wymiar sprawiedliwości. Tyle i tylko tyle dowiemy się z dokumentu „Mario Barth: Under the Skin” . Resztę tej fascynującej historii musicie przeczytać w Wikipedii.*

Po dokumencie Billy’ego Burke’a można spodziewać się naprawdę wiele. W końcu jego bohaterem jest słynny Mario Barth – jeden z najbardziej wziętych amerykańskich tatuatorów oraz właściciel sieci studiów „Starlight Tattoo”, gdzie na sesję czeka się w minimum kilkumiesięcznych kolejkach, a klientelę stanowią gwiazdy z pierwszych stron gazet. No i sama tematyka – tradycyjny japoński tatuaż, który w Kraju Kwitnącej Wiśni nadal jest nielegalny i spotka się ze społecznym ostracyzmem.

Niestety, ci którzy zwabieni „zakazanym Tokio” i obietnicami „podróży do podziemnego świata, który na co dzień, pozostaje ukryty przed niewtajemniczonymi” odejdą z kwitkiem. Paradoksalnie dokument o wymierającej sztuce i jej mistrzach opowiada o niej zupełnie mimochodem. Cała narracja skupiona jest wokół osoby Bartha – jego sławy, popularności i historii. Oglądając „Mario Barth: Under the Skin” nie można pozbyć się uczucia niesmaku. Dokument to nic innego jak bezwstydna autopromocja rozgorączkowanego „guru”, który raz za razem wygaduje mniej lub bardziej pretensjonalne banialuki, podkreślając swoją wyjątkowość i „wagę” wizyty w stolicy Japonii.

Wielka szkoda, że podczas pobytu w Tokio zamiast poznawać techniki zdobienia skóry tradycyjnymi metodami (podczas trwania całego dokumentu kamera rejestruje proces łącznie może przez trzy minuty – i tylko dla nich warto ten film obejrzeć), widz jest zmuszony oglądać podstarzałego Bartha, który włóczy się po barach, siedzi w łaźni lub brzdąka na gitarze, by w finale „zostać dopuszczonym do uczestnictwa w pradawnym rytualne”. Jedyną naprawdę ciekawą i niecodzienną rzeczą, jaką możemy zobaczyć, jest zabieg laserowego usunięcia tatuażu. Jednak to odrobinę za mało i chyba nie do końca o to w tym wszystkim chodziło.

Wydanie DVD

Tym razem 9th Plan, któremu z całych sił kibicuję, niezbyt się popisał. Nie chodzi o brak dodatków. Mimo zapewnień dystrybutora, mamy możliwość oglądania filmu jedynie z polskim lektorem. Opcjonalny język angielski – wymieniony na okładce - jest niedostępny.

d9dwmxx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9dwmxx