Ponad 200 mln dol. w błoto. Film zawiódł najniższe oczekiwania
To miał być letni hit, który przyciągnie do kin tłumy widzów. Niestety nadzieje okazały się płonne, bo pierwszy weekend był dla "Flasha" kompromitacją, a w kolejnych dniach zainteresowanie nowym filmem o superbohaterach DC drastycznie spadło.
Zła passa trwa. Po "Black Adam" i "Shazam. Gniew bogów" najnowszy film z uniwersum DC Comics zaliczył bolesną porażkę w box office. "Flash" wszedł do kin 16 czerwca i przez pierwszy weekend zarobił w USA zaledwie 55 mln dol. A mówimy o produkcji, która kosztowała ponad 200 mln dol. - nie licząc majątku wydanego na marketing.
Wpływy z rynków zagranicznych ("Flasha" pokazywano w 78 krajach) również okazały się wyjątkowo niskie, bo osiągnęły poziom 75 mln dol. Tuż po weekendzie otwarcia "Flash" zarabiał w swojej ojczyźnie 5-6 mln dol. dziennie, co jest wynikiem mocno poniżej oczekiwań. Które i tak nie były wygórowane, biorąc pod uwagę kontrowersje, jakie towarzyszyły filmowi na długo przed premierą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że o filmie poświęconym Barry’emu "Flashowi" Allenowi mówiło się już w 2014 r. Przez kolejne lata zmieniali się reżyserzy i scenarzyści, a Ezra Miller, odtwórca roli Flasha w innych filmach DC, stał się wrogiem publicznym. Młody aktor wywoływał skandal za skandalem, czym automatycznie tracił sympatię potencjalnych widzów.
Zdjęcia do "Flasha" ruszyły jesienią 2021 r. Później ogłoszono, że w filmie do roli Batmana powróci Michael Keaton, który ostatni raz wkładał kostium Obrońcy Gotham trzy dekady temu. Niestety nawet on nie pomógł "Flashowi" uniknąć porażki.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.